ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
- abix_adamj
- Sędziwy Jeż
- Posty: 48
- Rejestracja: 05 sie 2007, 18:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86
- Kontakt:
ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Witam wszystkich serdecznie.
Taka mała ankieta, aby zobaczyć, czy dla Waszych dzieci chcielibyście, aby w szkołach były systemy oparte o OpenSource, czy też może jest Wam wszystko jedno, jakich systemów/aplikacją będą w przyszłości uczyć w szkołach. Oczywiście dotyczy to również dnia dzisiejszego.
Będę wdzięczny za głosowanie.
p.s. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zajrzyj na: http://wioowszkole.org
Adam
Taka mała ankieta, aby zobaczyć, czy dla Waszych dzieci chcielibyście, aby w szkołach były systemy oparte o OpenSource, czy też może jest Wam wszystko jedno, jakich systemów/aplikacją będą w przyszłości uczyć w szkołach. Oczywiście dotyczy to również dnia dzisiejszego.
Będę wdzięczny za głosowanie.
p.s. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zajrzyj na: http://wioowszkole.org
Adam
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Prezes WIOO już dał swój popis w czytelni ubuntu i pokazał dlaczego ta organizacja powinna być trzymana z daleka od szkół. Pomijając to że nie chcę mieć w ogóle dzieci wolałbym aby w szkołach dzieci uczyły się tego co im się przyda w życiu. Popularność Linuxa na desktopach póki co nie wyszła z granicy błędu statystycznego więc póki co bardziej się sprawdza uczenie dzieci Windowsa. Bo to o wiele częściej z nim się spotkają w dorosłym życiu
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Czyż to nie błędne koło? Używają Windowsa bo się uczą tego w szkole, a uczą bo tego potem wszyscy używają.mlody969 pisze:...Popularność Linuxa na desktopach póki co nie wyszła z granicy błędu statystycznego więc póki co bardziej się sprawdza uczenie dzieci Windowsa. Bo to o wiele częściej z nim się spotkają w dorosłym życiu
Poza tym dlaczego zmuszać rodziców do kupowania Windowsa i MS Office (no chyba że popieramy piractwo) co w polskich realiach wcale nie jest małym wydatkiem. Gdyby szkoły otrzymywały darmowe licencje dla siebie, nauczycieli i uczniów to było by to bardziej logiczne.
A wg mnie ta ankieta jest bez sensu bo powinno być tak, że dzieci nie są uczone konkretnie Windowsa, Linuksa czy Mac OS, tylko obsługi systemu operacyjnego, pakietu biurowego, podstaw grafiki komputerowej, programowania i ogólnie świadomej obsługi komputera. By potem usiąść przed dowolnym systemem/programem i w miarę szybko się przystosować.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2011, 13:38 przez brezniew, łącznie zmieniany 1 raz.
- sylwester
- Przyjaciel
- Posty: 1455
- Rejestracja: 18 lut 2005, 19:33
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Jakieś bliższe szczegóły, czy, za bardziej znanym prezesem, wiesz, ale nie powiesz?mlody969 pisze:Prezes WIOO już dał swój popis w czytelni ubuntu i pokazał dlaczego ta organizacja powinna być trzymana z daleka od szkół.
Na pytania o usunięte/zablokowane/skasowane/przeniesione posty bez linków do nich nie odpowiadam
http://ubuntu.pl
http://ubuntu.pl
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Tak, ponieważ jako osoba związana zawodowo z komputerami wiem, że Windows to tylko w domu może sobie rządzić. Prostym przykładem niech będzie przykład firmy, z którą miałem przyjemność się kontaktować - bez znajomości Linuksa, klikacz z Windows XP nie ma tam szans, dlaczego - bo zna tylko Windows, a część zadań oparta jest na pracy z palca. Często spotyka się też Maki - 2 kilometry obok mojej miejscowości rodzinnej, w tamtejszej wsi cała pracownia komputerowa postawiona jest na Makach. Także TAK - dzieci powinny mieć świadomość, iż nie tylko Windows istnieje. Sprawa życia lub śmierci to nie jest, bo to tylko system operacyjny, jednak powinny wiedzieć o innych możliwościach niż Windows. A Linuksa już uczą w szkołach, czego Jaworzno może być przykładem. Inna sprawa - moja młodsza siostra jest w gimnazjum, książka do Informatyki została podzielona pół na pół pomiędzy Windows a Linuksa Ubuntu 8.04. Nie są to jeszcze jednak masowe zachowana. Wiele zależy od nauczyciela - gdy ja wspominam mojego nauczyciela informatyki sprzed 9 lat, używał on maków i postawił przykładowo na stole pośrodku gabinetu starego Maka Classic, czym przyciągał zainteresowanych czymś innych niż Windows (później ten Mak wylądował u mnie ). Także jeśli nauczyciel nie będzie zapatrzony w Windows - zawsze wciśnie poza programem coś od siebie.
ps: a powinno się uczyć Linuksa choćby z tego powodu, że ani Windows, ani Office darmowymi nie są. Więc może lepiej pokazać, że jest darmowy OS, wraz z darmowymi appsami. No chyba, że piractwo dla kogoś jest tak naturalne jak oddychanie, wtedy to inna bajka.
ps: a powinno się uczyć Linuksa choćby z tego powodu, że ani Windows, ani Office darmowymi nie są. Więc może lepiej pokazać, że jest darmowy OS, wraz z darmowymi appsami. No chyba, że piractwo dla kogoś jest tak naturalne jak oddychanie, wtedy to inna bajka.
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Ale szkoła jest przede wszystkim od edukacji. Jeżeli chcemy zmienić układ sił w biznesie to nie kosztem uczniów. Nie można zrobić z ze szkoły jakiejś tuby propagandowej jednego systemu tylko po to aby był bardziej popularny w przyszlości.Czyż to nie błędne koło? Używają Windowsa bo się uczą tego w szkole, a uczą bo tego potem wszyscy używają.
Szkoły tak samo muszą kupować komputery, a komputer bez softu jest bezwartościowy. Może więc skończmy z liczeniem softu osobno, to jest po prostu składowa część zestawu komputerowego. No i za to nie płacą rodzice tylko my - wszyscy podatnicy.Poza tym dlaczego zmuszać rodziców do kupowania Windowsa i MS Office (no chyba że popieramy piractwo) co w polskich realiach wcale nie jest małym wydatkiem. Gdyby szkoły otrzymywały darmowe licencje dla siebie, nauczycieli i uczniów to było by to bardziej logiczne.
I tu się zgadzam, jak najbardziej popieram. Jednak obawiam się że to nierealne. Bo sporo uczniów to nie są zapaleni fanatycy komputerowi. I tak np masz 16 letnią panienkę z różowymi tipsami, ona nie nauczy się zasad poruszania w systemach. Ona nauczy się na pamięć gdzie i co kliknąć aby coś uruchomić. Margines? Nie sądze.A wg mnie ta ankieta jest bez sensu bo powinno być tak, że dzieci nie są uczone konkretnie Windowsa, Linuksa czy Mac OS, tylko obsługi systemu operacyjnego, pakietu biurowego, podstaw grafiki komputerowej, programowania i ogólnie świadomej obsługi komputera. By potem usiąść przed dowolnym systemem/programem i w miarę szybko się przystosować.
Oczywiście najlepiej by było nauczyć obsługi wszystkich trzech podstawowych systemów. Ale to by się wiązało z koniecznością zakupu bajecznie drogiego sprzętu Apple. Poza tym pomijając darmowość linuxa, za windows i tak by trzeba było zapłacić. Realia są takie że w szkołach można efektywnie uczyć jednego systemu. A jeżeli jest tak to niestety, ale powinien to być ten najbardziej popularny.
Proszę bardzo:Jakieś bliższe szczegóły, czy, za bardziej znanym prezesem, wiesz, ale nie powiesz?
http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/20 ... ows-seven/
Radzę przeczytać nie tylko ten felieton (a raczej ideologiczny bełkot) a również dyskusję w komentarzach pod nim
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Czy ja coś wspominałem o jakimś wyrównywaniu sił, propagandzie? Nie rozbijaj mojej wypowiedzi na pojedyncze zdania bo w ten sposób próbujesz przekręcać sens mojej wypowiedzi. Napisałem tylko że Twój argument jest absurdalny bo jedno jest wynikiem drugiego i tylko tyle. Mimo to zapewniam Cie, że znajomość Linuksa (nie pisze tu o klikaniu w ikonki w Ubuntu) daje nieporównywalnie większe perspektywy w przyszłości, również finansowe.mlody969 pisze:Ale szkoła jest przede wszystkim od edukacji. Jeżeli chcemy zmienić układ sił w biznesie to nie kosztem uczniów. Nie można zrobić z ze szkoły jakiejś tuby propagandowej jednego systemu tylko po to aby był bardziej popularny w przyszlości.Czyż to nie błędne koło? Używają Windowsa bo się uczą tego w szkole, a uczą bo tego potem wszyscy używają.
I tu się mylisz, skoro za soft się płaci to chyba wskazane jest liczenie wydatków (szczególnie gdy chodzi o publiczne środki). Oczywiście wg Ciebie wśród podatników nie ma rodziców? - piszesz bełkotliwie. Przykład Rosji pokaże, że w wyniku straszenia Linuksem, rosyjskie szkoły otrzymają oprogramowanie od MS za darmo bądź za jakieś 15 kopiejek - inaczej zniknie z tego sektora. Skoro szkoła wymaga znajomości Windowsa i MS Office i używania go w domu (stosowanie zamkniętych formatów) to rodzice też muszą go kupić w domu.Szkoły tak samo muszą kupować komputery, a komputer bez softu jest bezwartościowy. Może więc skończmy z liczeniem softu osobno, to jest po prostu składowa część zestawu komputerowego. No i za to nie płacą rodzice tylko my - wszyscy podatnicy.
I tak masz np 16 letniego Janka, który chodzi na wagary. On nigdy nie będzie w stanie pojąć rachunku różniczkowego. Więc zaprzestajemy go uczyć podstaw matematyki. Niech się nauczy kilku zadań na pamięć.I tak np masz 16 letnią panienkę z różowymi tipsami, ona nie nauczy się zasad poruszania w systemach. Ona nauczy się na pamięć gdzie i co kliknąć aby coś uruchomić.
Tu też się mylisz. Nie trzeba wcale uczyć konkretnej obsługi danego systemu, tylko generalnych zasad nim rządzących. Podobnie z oprogramowaniem - zamiast uczyć obsługi MS Office wystarczy nauczyć np formatowania tekstu itp. To o wiele bardziej przydatne bo to uniwersalna wiedza. Jakbyś miał wątpliwości to przykład wprowadzenia wstążki w MS Office udowadnia że takie nauczanie na pamięć jest bezsensowne.Oczywiście najlepiej by było nauczyć obsługi wszystkich trzech podstawowych systemów. Ale to by się wiązało z koniecznością zakupu bajecznie drogiego sprzętu Apple. Poza tym pomijając darmowość linuxa, za windows i tak by trzeba było zapłacić. Realia są takie że w szkołach można efektywnie uczyć jednego systemu. A jeżeli jest tak to niestety, ale powinien to być ten najbardziej popularny.
-
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1113
- Rejestracja: 04 sty 2008, 20:58
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Inne
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Moim zdaniem system nie ma tu wiele do rzeczy. OpenOffica, Gimpa, Firefoxa i wielu "linuxowych" programów można używać na Windowsie. Z powodzeniem można też uczyć programowania. Nie w systemie leży problem, ale w tym czego się uczy i jak.
- abix_adamj
- Sędziwy Jeż
- Posty: 48
- Rejestracja: 05 sie 2007, 18:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Na razie przeczytałem tylko artykuł, i tylko chciałbym zauważyć, kolego mlody969, że to nie prezes fundacji napisał ten artykuł, tylko:mlody969 pisze:[Proszę bardzo:Jakieś bliższe szczegóły, czy, za bardziej znanym prezesem, wiesz, ale nie powiesz?
http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/20 ... ows-seven/
Radzę przeczytać nie tylko ten felieton (a raczej ideologiczny bełkot) a również dyskusję w komentarzach pod nim
Co do komentarzy artykuły, to odniosę się jak je przeczytam (ponad 150, więc dajcie mi chwilę czasu).Autor: Tomasz Barbaszewski
Przewodniczący Rady Ekspertów
Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania www.fwioo.pl
Tomasz[kropka]Barbaszewski[na]gmail[kropka]com
Co do samego artykułu, to osobiście mam podobny pogląd - nie używam Windows, bo nie jest mi potrzebny. Wszystko, czego potrzebuję, robię w Linuksie (aktualnie Ubuntu 10.10). Zresztą wcale nie uważam tego za ideologiczny bełkot, ale mamy demokrację - nie muszę się z kolegą mlody969 zgadzać.
Adam
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
No, jakie perspektywy? Konkretnie, jakie perspektywy daje umiejętność posługiwania się Linuxem? Tylko poproszę o jakieś normalne, nieinformatyczne branże.Czy ja coś wspominałem o jakimś wyrównywaniu sił, propagandzie? Nie rozbijaj mojej wypowiedzi na pojedyncze zdania bo w ten sposób próbujesz przekręcać sens mojej wypowiedzi. Napisałem tylko że Twój argument jest absurdalny bo jedno jest wynikiem drugiego i tylko tyle. Mimo to zapewniam Cie, że znajomość Linuksa (nie pisze tu o klikaniu w ikonki w Ubuntu) daje nieporównywalnie większe perspektywy w przyszłości, również finansowe.
Wiesz, pisanie o Rosji w ramach przykładu, o kraju w którym Putin pogroził palcem rafineriom i nakazał obniżenie cen benzyny jest bardzo niefortunne. Nie pisałem, że rodzice nie należą do ogółu podatników, tylko że to ogół a nie sami rodzice płacą na edukację. I oczywiście, liczenie wydatków jest jak najbardziej potrzebne, jednak chodzi też o to aby nie wylać dziecka z kąpielą.I tu się mylisz, skoro za soft się płaci to chyba wskazane jest liczenie wydatków (szczególnie gdy chodzi o publiczne środki). Oczywiście wg Ciebie wśród podatników nie ma rodziców? - piszesz bełkotliwie. Przykład Rosji pokaże, że w wyniku straszenia Linuksem, rosyjskie szkoły otrzymają oprogramowanie od MS za darmo bądź za jakieś 15 kopiejek - inaczej zniknie z tego sektora. Skoro szkoła wymaga znajomości Windowsa i MS Office i używania go w domu (stosowanie zamkniętych formatów) to rodzice też muszą go kupić w domu.
Szkoła nie wymaga znajomości Windowsa i MS Office - szkoła ma właśnie ucznia zaznajomić z tymi środowiskami. A czy wymaga to posiadania tego oprogramowania w domu? Cóż, owe zamknięte formaty mimo swojego zamknięcia da się obsługiwać przez chociażby OpenOffice czy LibreOffice. A jeżeli się nie da - cóż, to tylko świadczy o tym, że te dwa zamienniki żadnymi zamiennikami nie są i ich wprowadzenie w szkołach mija się z celem. Bo potem co powie człowiek jak pójdzie do pracy gdy po posadzą przez MS Office? "Panie, mnie tylko w szkole LibreOffice'a uczyli"?
A co do Windowsa w domu - i tak ponad 97% Polaków ma go w domu (ranking.pl) a Linuxa niespełna 1%. Więc to zdecydowanie więcej ludzi by musiało instalować inny system na domowym komputerze w przypadku wprowadzenia nauczania Linuxa w szkołach niż w przypadku nauczania Windowsa (oczywiście zakładając, że nauczanie jednego systemu wymaga posiadania go w domu). Zresztą i tak zdecydowana większość ludzi tego nie odczuje bo koszt licencji jest wliczony zazwyczaj w cenę komputera, to jest wydatek raz na parę lat i to jeszcze w wysokości markowej pary butów. To naprawdę nie jest majątek.
No i tak swoją drogą co z tymi którzy w domu komputera w ogóle nie mają? Ze względu na nich trzeba wycofać informatykę ze szkół?
Po pierwsze nie przypominam sobie abym się w liceum uczył czegoś takiego jak rachunek różniczkowy. Po drugie śmiem twierdzić, że obsługa komputera jest nieco bardziej praktyczną umiejętnością niż liczenie rachunków różniczkowych więc nie porównujmy. Kiedyś już czytałem jak to jeden zapalony Linuxowiec pół godziny męczył się na windowsie z pewnym trywialnym zadaniem i to tylko dlatego że przez pierwsze 20 minut szukał konsoli.I tak masz np 16 letniego Janka, który chodzi na wagary. On nigdy nie będzie w stanie pojąć rachunku różniczkowego. Więc zaprzestajemy go uczyć podstaw matematyki. Niech się nauczy kilku zadań na pamięć.
Ja nie popieram nauczania na pamięć ale niestety często tak wyglądają realia. A przykład wstążki jest idealny. Wstążka jest o wiele bardziej intuicyjna i ergonomiczna niż wcześniejszy interface. W jakim celu więc byśmy mieli w szkołach uczyć obsługi zamienników o archaicznym interfejsie?Tu też się mylisz. Nie trzeba wcale uczyć konkretnej obsługi danego systemu, tylko generalnych zasad nim rządzących. Podobnie z oprogramowaniem - zamiast uczyć obsługi MS Office wystarczy nauczyć np formatowania tekstu itp. To o wiele bardziej przydatne bo to uniwersalna wiedza. Jakbyś miał wątpliwości to przykład wprowadzenia wstążki w MS Office udowadnia że takie nauczanie na pamięć jest bezsensowne.
Ten felieton to nic innego jak ideologiczna krytyka Windows 7 na podstawie jego kampanii reklamowej. Autor tego tekstu najprawdopodobniej go nigdy nie widział i nie używał. Zresztą Ubuntu jest reklamowanie w bardzo podobnym stylu - to autorowi już nie przeszkadza? Ma pretensje że media się rozpisują o nowym Windowsie. Dziwne? Windows wychodzi jeden na kilka lat, a dwa razy w roku wychodzi nowe Ubuntu które jest jedną z wielu dystrybucji. A z tym żartem odnośnie forda T to już przeszedł sam siebie - bo zdecydowana większość ludzi nie chce być żadnym informatykiem i oni z premedytacją powiedzą "tylko windows". Znamienne jest to że sami fani Linuxa skrytykowali ten felieton jako miałki merytorycznie i wręcz propagandowy a jego autor został nazwany "krzykaczem na miejscowym targu". Bo właśnie w tym tonie jest napisany.Co do komentarzy artykuły, to odniosę się jak je przeczytam (ponad 150, więc dajcie mi chwilę czasu).
Co do samego artykułu, to osobiście mam podobny pogląd - nie używam Windows, bo nie jest mi potrzebny. Wszystko, czego potrzebuję, robię w Linuksie (aktualnie Ubuntu 10.10). Zresztą wcale nie uważam tego za ideologiczny bełkot, ale mamy demokrację - nie muszę się z kolegą mlody969 zgadzać.
- abix_adamj
- Sędziwy Jeż
- Posty: 48
- Rejestracja: 05 sie 2007, 18:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Dyskusję pod artykułem starałem się przeczytać (z ręką na sercu); po kilkudziesięciu już wiem, że ok. 98% społeczeństwa (przekrój poglądów) wzięło w tym udział
Bez komentarzy z mojej strony.
Adam
Bez komentarzy z mojej strony.
Adam
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
A dlaczego akurat nieinformatyczna? Besztać Linuksa można w domu, w informatyce to jest bardzo ceniony system.mlody969 pisze:No, jakie perspektywy? Konkretnie, jakie perspektywy daje umiejętność posługiwania się Linuxem? Tylko poproszę o jakieś normalne, nieinformatyczne branże.
Doc jest zamkniętym formatem i winienie LibreOffice/OpenOffice za to, że gdzieś się doc rozjedzie, to maksymalnie chybiony powód. Tak właśnie można mówić, nie znając przyczyn. A jeśli nie przeszkadza Ci, że parę stówek więcej ten sam sprzęt kosztuje więcej, bo ma Windows na pokładzie... I co złego w tym, że ludzie instalowaliby sobie Linuksa u siebie (vide zdanie, że zdecydowana większość musiałaby instalować inny system na domowym komputerze).mlody969 pisze:Szkoła nie wymaga znajomości Windowsa i MS Office - szkoła ma właśnie ucznia zaznajomić z tymi środowiskami. A czy wymaga to posiadania tego oprogramowania w domu? Cóż, owe zamknięte formaty mimo swojego zamknięcia da się obsługiwać przez chociażby OpenOffice czy LibreOffice. A jeżeli się nie da - cóż, to tylko świadczy o tym, że te dwa zamienniki żadnymi zamiennikami nie są i ich wprowadzenie w szkołach mija się z celem. Bo potem co powie człowiek jak pójdzie do pracy gdy po posadzą przez MS Office? "Panie, mnie tylko w szkole LibreOffice'a uczyli"?
A co do Windowsa w domu - i tak ponad 97% Polaków ma go w domu (ranking.pl) a Linuxa niespełna 1%. Więc to zdecydowanie więcej ludzi by musiało instalować inny system na domowym komputerze w przypadku wprowadzenia nauczania Linuxa w szkołach niż w przypadku nauczania Windowsa (oczywiście zakładając, że nauczanie jednego systemu wymaga posiadania go w domu). Zresztą i tak zdecydowana większość ludzi tego nie odczuje bo koszt licencji jest wliczony zazwyczaj w cenę komputera, to jest wydatek raz na parę lat i to jeszcze w wysokości markowej pary butów. To naprawdę nie jest majątek.
[/quote]mlody969 pisze:Kiedyś już czytałem jak to jeden zapalony Linuxowiec pół godziny męczył się na windowsie z pewnym trywialnym zadaniem i to tylko dlatego że przez pierwsze 20 minut szukał konsoli.
Nie uwierzysz, ale pewne rzeczy idzie nią zrobić szybciej. I ja także szukałem konsoli - co za wstyd...
Kurczę no - czasem do zwykłej pracy widzę (sekretarka), wymagana jest znajomość MacOS X, bo akurat takie kompy firma posiada, i nie ratuje teraz wiedza o jakimś Windows. Także chcesz czy nie, ale trzeba być elastycznym. Powiem tak - ja jestem informatykiem. Widzę z doświadczenia, że Windows to możesz sobie spotkać najczęściej w domach, bo w firmach spotkać możesz jak najbardziej Linuksa na desktopie, nie wspominam o serwerach. Po prostu nie przekonasz mnie, że Windows to najlepszy system, bo swoje zdanie mam, doświadczenia też. Jeśli zakładałbyś firmę, to ciekawe czy tak chętnie wydałbyś paręnaście tysięcy na Windows + pakiety Office. I choćby dlatego warto uczyć Linuksa - byś w takich sytuacjach wiedział, że możesz zaoszczędzić sporo pieniędzy.
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Miałem na myśli informatyczne branże, ale tak bardzo chcesz to Ci napiszę: używanie Linuksa uczy logicznego myślenia a nie bezmyślnego klikania na pamięć co tak bardzo propagujesz. Zdaje się że zapomniałeś że informatyka to nauka, podobnie jak matematyka czy fizyka, a nie klikanie we wstążkę.mlody969 pisze:No, jakie perspektywy? Konkretnie, jakie perspektywy daje umiejętność posługiwania się Linuxem? Tylko poproszę o jakieś normalne, nieinformatyczne branże.
Czy Ty w ogóle się chociaż przez chwilę zastanawiasz co piszesz? Od kiedy nauka informatyki na tym polega? Proponuję sprawdzić najpierw znaczenie słowa informatyka bo chyba nie wiesz w ogóle o czym mowa.mlody969 pisze:Szkoła nie wymaga znajomości Windowsa i MS Office - szkoła ma właśnie ucznia zaznajomić z tymi środowiskami.
Chciałem tylko przypomnieć że uznanym za "standardowy" format jest właśnie format .odf , a formaty MS są dopuszczalne tylko do odczytu. Cóż, skoro MS Office nie obsługuje tych to nie jest żadnym zamiennikiem, więc używanie MS Office też może mijać się z celem.mlody969 pisze:A czy wymaga to posiadania tego oprogramowania w domu? Cóż, owe zamknięte formaty mimo swojego zamknięcia da się obsługiwać przez chociażby OpenOffice czy LibreOffice. A jeżeli się nie da - cóż, to tylko świadczy o tym, że te dwa zamienniki żadnymi zamiennikami nie są i ich wprowadzenie w szkołach mija się z celem.
A co powie człowiek jak pójdzie do pracy i posadzą go przed jakimś programem używanym w tej firmie? "Panie mnie tylko w szkole uczyli klikać na pamięć we wstążkę w Office". Może niech uczą w szkołach też obsługi Photoshopa, AutoCADa i tysiąca innych specjalistycznych aplikacji? (oczywiście też na pamięć).mlody969 pisze:Bo potem co powie człowiek jak pójdzie do pracy gdy po posadzą przez MS Office? "Panie, mnie tylko w szkole LibreOffice'a uczyli"?
A co do tego mają procenty? I o czym one świadczą? Ze to pirackie wersje? Czyli mamy świadomie to popierać "bo i tak każdy tak ma"? A jak jest już w cenie komputera to nagle staje się już darmowym? Zadziwiające. Zauważ też, że mimo tego że mamy już XXI wiek to są takie dzieci, które chodzą głodne do szkoły. Daj im te parę stówek na obiad lepiej, skoro to takie nic, a nie zmuszaj do piracenia bądź wydawania przez rodziców ostatnich pieniędzy na system.mlody969 pisze:A co do Windowsa w domu - i tak ponad 97% Polaków ma go w domu (ranking.pl) a Linuxa niespełna 1%. Więc to zdecydowanie więcej ludzi by musiało instalować inny system na domowym komputerze w przypadku wprowadzenia nauczania Linuxa w szkołach niż w przypadku nauczania Windowsa (oczywiście zakładając, że nauczanie jednego systemu wymaga posiadania go w domu). Zresztą i tak zdecydowana większość ludzi tego nie odczuje bo koszt licencji jest wliczony zazwyczaj w cenę komputera, to jest wydatek raz na parę lat i to jeszcze w wysokości markowej pary butów. To naprawdę nie jest majątek.
Ja sobie przypominam, że w liceum mnie uczono rachunku różniczkowego. Wprawdzie już parę lat temu, ale to by oznaczało że edukacja schodzi na psy. Przypominam też po raz kolejny że nie ma w szkole takiego przedmiotu Obsługa komputera. Jest Informatyka.Po pierwsze nie przypominam sobie abym się w liceum uczył czegoś takiego jak rachunek różniczkowy. Po drugie śmiem twierdzić, że obsługa komputera jest nieco bardziej praktyczną umiejętnością niż liczenie rachunków różniczkowych więc nie porównujmy. Kiedyś już czytałem jak to jeden zapalony Linuxowiec pół godziny męczył się na windowsie z pewnym trywialnym zadaniem i to tylko dlatego że przez pierwsze 20 minut szukał konsoli.
Nie mają uczyć obsługi konkretnych programów a chociażby poprawnego formatowania tekstu, budowania funkcji w arkuszu - to można w każdym wykonać, nawet archaicznym, wystarczy tylko pomyśleć.Ja nie popieram nauczania na pamięć ale niestety często tak wyglądają realia. A przykład wstążki jest idealny. Wstążka jest o wiele bardziej intuicyjna i ergonomiczna niż wcześniejszy interface. W jakim celu więc byśmy mieli w szkołach uczyć obsługi zamienników o archaicznym interfejsie?
Muszę Ci się przyznać że nie mam za bardzo ochoty wdawać się z Tobą w taką bezsensowną dyskusję. Ty masz swój pogląd ja swój, a do tego wykazujesz kompletna ignorancję i brak minimalnej znajomości tematu. Poza tym propagujesz bezmyślność, nielegalne użytkowanie programów, marnowanie środków - to wszystko skutecznie mnie zniechęca do dyskusji z Tobą.
- kondziu jah
- Zakręcona Traszka
- Posty: 621
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 19:54
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Oj schodzi, schodzi. W technikach jest coraz mniej godzin przedmiotów zawodowych, bo komuś zachciało się biologii, geografii...Ja sobie przypominam, że w liceum mnie uczono rachunku różniczkowego. Wprawdzie już parę lat temu, ale to by oznaczało że edukacja schodzi na psy. Przypominam też po raz kolejny że nie ma w szkole takiego przedmiotu Obsługa komputera. Jest Informatyka.
Na matematyce nie dowiem się nic o całkowaniu, różniczkowaniu i innych ciekawych rzeczach do póki nie pójdę na studia, a przydaje się to w elektronice w technikum. Jedynie nauczycielka elektrotechniki wprowadziła liczby zespolone, co mozna uznać za jakiś plus.
Wspomniana informatyka w większości przypadków to albo praca w Wordzie albo obijanie się na fejsie, nk, granie w cs'a i quake'a. Takie rzeczy można robic na każdym systemie.
To tyle w kwestii edukacji
Skrypt pobierający najnowszy sterownik nvidia -> http://adf.ly/Y8HRT
http://adf.ly/Y8HMh -> zaproszenie do dropboksa -> 500MB gratis.
http://adf.ly/?id=5385762 -> zarabiaj na linkowaniu
http://adf.ly/YIOh1 -> UIQ3 is not dead!
http://adf.ly/Y8HMh -> zaproszenie do dropboksa -> 500MB gratis.
http://adf.ly/?id=5385762 -> zarabiaj na linkowaniu
http://adf.ly/YIOh1 -> UIQ3 is not dead!
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Chociażby dlatego że w polskim sektorze usług informatycznych w 2010 roku pracowało około 100 tysięcy ludzi. na 24,5 mln ludzi w wieku produkcyjnym. Chcesz policzyć jaki to jest odsetek? Zrozum, ludzi zainteresowanych komputerami to jest garstka. Ludzi wiążących z tym przyszłość tak samo. W przeciętnej klasie takich jest 2-3. I chyba nie będziemy pod nich układać systemu edukacji co?A dlaczego akurat nieinformatyczna? Besztać Linuksa można w domu, w informatyce to jest bardzo ceniony system.
Znam przyczyny. Tylko że to nikogo nie interesuje. Formaty MS Office są standardem. Może nie oficjalnym ale realnym. Bo syntetyczne standardy istniejące gdzieś na papierze możemy włożyć między bajki.Doc jest zamkniętym formatem i winienie LibreOffice/OpenOffice za to, że gdzieś się doc rozjedzie, to maksymalnie chybiony powód. Tak właśnie można mówić, nie znając przyczyn.
Ale co w zamian otrzymujemy? System pod którym wszystko działa, intuicyjny, z dostępem nie tylko do większej niż w przypadku Linuxa darmowych programów, ale także z możliwością instalowania programów komercyjnych jeżeli zajdzie taka potrzeba, gier, system w którym po aktualizacji nie posypią się sterowniki czy ustawienia. Sprawdziłem teraz w sklepie internetowym - Windows 7 Home Premium na licencji OEM 325zł. To jest cena pary spodni, albo koszt jednej grubszej imprezy klubowej. Zakładając że system zmieniamy co 3 lata wychodzi nam 9zł miesięcznie. To serio jest tak dużo?jeśli nie przeszkadza Ci, że parę stówek więcej ten sam sprzęt kosztuje więcej, bo ma Windows na pokładzie...
Bo to problematyczne. A tak szczerze to nie widzę konieczności instalacji w domu tego samego systemu. Bo skoro tak to ludzie bez komputera byliby skazani na porażkę.I co złego w tym, że ludzie instalowaliby sobie Linuksa u siebie (vide zdanie, że zdecydowana większość musiałaby instalować inny system na domowym komputerze).
Szybciej o ile jesteś zaawansowanym użytkownikiem. jednak naprawdę, przeciętny użytkownik wzdryga się na myśl o konsoli. ja może nie aż tak bardzo ale od systemu w 2011 roku oczekuje że wszystko da się wyklikać.Nie uwierzysz, ale pewne rzeczy idzie nią zrobić szybciej. I ja także szukałem konsoli - co za wstyd...
To zabawne, bo tam gdzie jestem jest Windows. I w firmie w której ja pracuje i w firmie z którą współpracujemy. A wiesz dlaczego? Bo na Linuxa brakuje profesjonalnych programów. Np do zarzadzania biznesem, księgowości, do ewidencji magazynowej, wystawiania faktur.Także chcesz czy nie, ale trzeba być elastycznym. Powiem tak - ja jestem informatykiem. Widzę z doświadczenia, że Windows to możesz sobie spotkać najczęściej w domach, bo w firmach spotkać możesz jak najbardziej Linuksa na desktopie, nie wspominam o serwerach. Po prostu nie przekonasz mnie, że Windows to najlepszy system, bo swoje zdanie mam, doświadczenia też. Jeśli zakładałbyś firmę, to ciekawe czy tak chętnie wydałbyś paręnaście tysięcy na Windows + pakiety Office. I choćby dlatego warto uczyć Linuksa - byś w takich sytuacjach wiedział, że możesz zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Ale branżami informatycznymi to z przeciętnej klasy są zainteresowane może ze 2-3 osoby. A cała reszta? Nie planuje być programistą, adminem czy choćby webmasterem. Po prostu. Fajnie że Linux uczy logicznego myślenia. Zwłaszcza, że w unity ustawienia znajduje pod przyciskiem power, logiczne to bardzo.Miałem na myśli informatyczne branże, ale tak bardzo chcesz to Ci napiszę: używanie Linuksa uczy logicznego myślenia a nie bezmyślnego klikania na pamięć co tak bardzo propagujesz. Zdaje się że zapomniałeś że informatyka to nauka, podobnie jak matematyka czy fizyka, a nie klikanie we wstążkę.
Wielbiciele Linuxa wciąż nie potrafią zaakceptować faktu, że w XXI wieku komputer to nie jest żadne fascynujące wyzwanie ani jakaś edukacyjna przygoda tylko normalny użytkowy sprzęt który ma po prostu działać przy jak najmniejszym wkładzie pracy. komputer jest od ułatwiania pracy, tak jak pralka czy kino domowe. I system na miarę XXI wieku to taki który wymaga od użytkownika jak najmniej ponieważ są to czasy w których komputer jest zwyczajnym sprzętem domowym a nie gadżetem dla pasjonatów.
Przepraszam, szkolne lekcje z informatyki z informatyką mają tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym. To jest raczej nauka obsługi komputera niż informatyki. I tak jak każdy inny przedmiot w szkole nie może wymagać od ucznia posiadania wstępnej wiedzy. Jak dzieciak idzie do pierwszej klasy to się go uczy pisania a nie oczekuje że już to umie.Czy Ty w ogóle się chociaż przez chwilę zastanawiasz co piszesz? Od kiedy nauka informatyki na tym polega? Proponuję sprawdzić najpierw znaczenie słowa informatyka bo chyba nie wiesz w ogóle o czym mowa.
Hahaha, tylko co kogo w dzisiejszym świecie interesują jakieś martwe standardy? MS Office jak o OO czy LO to są pakiety biurowe, a biura to biznes. W biznesie rządzi prawo rynku. I jeżeli większość dokumentów występuje w formacie doc i xls a jakaś tam niewielka część do odt to co jest realnym standardem? I nikogo tak naprawdę nie interesują sztuczne standardy. Liczy się to czego używa większość a nie jakiegoś porozumienia na papierze.Chciałem tylko przypomnieć że uznanym za "standardowy" format jest właśnie format .odf , a formaty MS są dopuszczalne tylko do odczytu. Cóż, skoro MS Office nie obsługuje tych to nie jest żadnym zamiennikiem, więc używanie MS Office też może mijać się z celem.
Specjalistyczne programy obsługują specjaliści. Mówimy o podstawowej obsłudze komputera. Uczenia na pamięć nigdy nie popierałem ale jak ktoś nie ma talentu do informatyki to zdecydowanie lepiej jeżeli w szkole zapozna się z najczęściej używanym środowiskiem.A co powie człowiek jak pójdzie do pracy i posadzą go przed jakimś programem używanym w tej firmie? "Panie mnie tylko w szkole uczyli klikać na pamięć we wstążkę w Office". Może niech uczą w szkołach też obsługi Photoshopa, AutoCADa i tysiąca innych specjalistycznych aplikacji?
Dzieci kŧóre chodzą do szkoły nie będą miały w domu ani Windowsa, ani Linuxa. Po prostu nie mają w domu komputera.A co do tego mają procenty? I o czym one świadczą? Ze to pirackie wersje? Czyli mamy świadomie to popierać "bo i tak każdy tak ma"? A jak jest już w cenie komputera to nagle staje się już darmowym? Zadziwiające. Zauważ też, że mimo tego że mamy już XXI wiek to są takie dzieci, które chodzą głodne do szkoły. Daj im te parę stówek na obiad lepiej, skoro to takie nic, a nie zmuszaj do piracenia bądź wydawania przez rodziców ostatnich pieniędzy na system.
Tak się nazywa. Jest też język polski chociaż przerabia się na nim Makbeta.Ja sobie przypominam, że w liceum mnie uczono rachunku różniczkowego. Wprawdzie już parę lat temu, ale to by oznaczało że edukacja schodzi na psy. Przypominam też po raz kolejny że nie ma w szkole takiego przedmiotu Obsługa komputera. Jest Informatyka.
Gdzie ja propaguje nielegalne użytkowanie programów? ja jestem przede wszystkim pragmatykiem a nie ideologiem. I jeżeli 90% desktopów stoi na Windowsie to niestety, ale zapoznanie się z tym środowiskiem jest bardziej przydatne niż ze środowiskiem Linuxa. Możemy się wdawać w dyskusję który system jest lepszy, który gorszy, ale fakty są takie jakie są. I nie warto się z nimi kłócić.Muszę Ci się przyznać że nie mam za bardzo ochoty wdawać się z Tobą w taką bezsensowną dyskusję. Ty masz swój pogląd ja swój, a do tego wykazujesz kompletna ignorancję i brak minimalnej znajomości tematu. Poza tym propagujesz bezmyślność, nielegalne użytkowanie programów, marnowanie środków - to wszystko skutecznie mnie zniechęca do dyskusji z Tobą.
Jestes pewien że w każdym?praca w Wordzie albo obijanie się na fejsie, nk, granie w cs'a i quake'a. Takie rzeczy można robic na każdym systemie.
-
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1113
- Rejestracja: 04 sty 2008, 20:58
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Inne
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
To co czytam wygląda jak klasyczny flamewar Win vs Lin, a moim zdaniem system jest akurat mało istotny
Traktowanie informatyki w takim gimnazjum albo liceum jako "nauki obsługi komputera" ma tam jakiś sens, jeśli uczymy takiego delikwenta pewnej logiki postępowania z komputerem. Czy to Windows, czy to Linux, to w zasadzie na jedno wychodzi, bo obsługi systemu ciężko się nauczyć z książki, ale trzeba go zwyczajnie używać.
Jak dla mnie taki przedmiot jak informatyka powinien spowodować, że jak jakaś osoba "nietechniczna" usiądzie przed kompem z systemem czy programem, którego na oczy nie widziała, to nie będzie panikować
Miałem okazję "wdrożyć" kilkunastu osobom Linuxa (głownie Debian albo Mint), które Linuxa nigdy na oczy nie wiedziały. Osoby różne, mniej lub bardziej "techniczne". Co stwierdziłem? Konsoli boją się "zatwardziali klikacze". Ogólnie im ktoś ma lepiej opanowaną klawiaturę, tym szybciej się z konsolą zaprzyjaźnia i (o dziwo) konsolę bardziej wolą kobiety
Ale to za mała grupa, by była reprezentatywna...
Natomiast co do Unity... to kto tego używa? Chyba tylko desperaci...
Traktowanie informatyki w takim gimnazjum albo liceum jako "nauki obsługi komputera" ma tam jakiś sens, jeśli uczymy takiego delikwenta pewnej logiki postępowania z komputerem. Czy to Windows, czy to Linux, to w zasadzie na jedno wychodzi, bo obsługi systemu ciężko się nauczyć z książki, ale trzeba go zwyczajnie używać.
Jak dla mnie taki przedmiot jak informatyka powinien spowodować, że jak jakaś osoba "nietechniczna" usiądzie przed kompem z systemem czy programem, którego na oczy nie widziała, to nie będzie panikować
Nie o to chodzi. Osoby siedzące w temacie same sobie poszukają co trzeba, natomiast innym można by chociaż wspomnieć, że są jakieś inne możliwości. Że jest taki Linux, że jest programowanie, serwery, OpenOffice, Gimp itp. itd. etc. Niech sobie wybiorą co im pasuje.Chociażby dlatego że w polskim sektorze usług informatycznych w 2010 roku pracowało około 100 tysięcy ludzi. na 24,5 mln ludzi w wieku produkcyjnym. Chcesz policzyć jaki to jest odsetek? Zrozum, ludzi zainteresowanych komputerami to jest garstka. Ludzi wiążących z tym przyszłość tak samo. W przeciętnej klasie takich jest 2-3. I chyba nie będziemy pod nich układać systemu edukacji co?
To jest stereotyp i do tego głupi. Z własnego doświadczenia wiem.\Szybciej o ile jesteś zaawansowanym użytkownikiem. jednak naprawdę, przeciętny użytkownik wzdryga się na myśl o konsoli. ja może nie aż tak bardzo ale od systemu w 2011 roku oczekuje że wszystko da się wyklikać.
Miałem okazję "wdrożyć" kilkunastu osobom Linuxa (głownie Debian albo Mint), które Linuxa nigdy na oczy nie wiedziały. Osoby różne, mniej lub bardziej "techniczne". Co stwierdziłem? Konsoli boją się "zatwardziali klikacze". Ogólnie im ktoś ma lepiej opanowaną klawiaturę, tym szybciej się z konsolą zaprzyjaźnia i (o dziwo) konsolę bardziej wolą kobiety
Ale to za mała grupa, by była reprezentatywna...
To jest prawda, ale obsługi takich programów w szkole nie uczą. Idziesz na jakieś szkolenie/kurs albo uczysz się sam.To zabawne, bo tam gdzie jestem jest Windows. I w firmie w której ja pracuje i w firmie z którą współpracujemy. A wiesz dlaczego? Bo na Linuxa brakuje profesjonalnych programów. Np do zarzadzania biznesem, księgowości, do ewidencji magazynowej, wystawiania faktur.
Będzie nietypowy przykład. Jakieś pół roku temu pewnemu studentowi germanistyki "wdrożyłem" Linuxa na laptopie. Osoba "nietechniczna", ale umiejąca myśleć. Przeżył z nim jakiś miesiąc i stwierdził, ze jedyne co mu nie pasuje to OpenOffice (dość irytująca obsługa). Pokazałem mu, dla żartu, jak działa LaTeX i... obecnie nie wyobraża sobie pisać większe dokumenty w czymś innym. Nie jest programistą, webmasterem, adminem, nie wie co to jest kompilator (chyba), ale z "latechem" sobie poradziłAle branżami informatycznymi to z przeciętnej klasy są zainteresowane może ze 2-3 osoby. A cała reszta? Nie planuje być programistą, adminem czy choćby webmasterem. Po prostu. Fajnie że Linux uczy logicznego myślenia. Zwłaszcza, że w unity ustawienia znajduje pod przyciskiem power, logiczne to bardzo.
Natomiast co do Unity... to kto tego używa? Chyba tylko desperaci...
To nie do końca z tego wynika. Windows jest dla zdecydowanej większości osób pierwszym systemem, w którym nabywa się pewnych przyzwyczajeń. Później trudno je zmienić i przestawić się na coś innego, nawet jeśli może to być lepsze.I jeżeli 90% desktopów stoi na Windowsie to niestety, ale zapoznanie się z tym środowiskiem jest bardziej przydatne niż ze środowiskiem Linuxa. Możemy się wdawać w dyskusję który system jest lepszy, który gorszy, ale fakty są takie jakie są. I nie warto się z nimi kłócić.
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Faktycznie zrobił się flamewar.
a co do Unity - od wczoraj testuję. i jestem szczerze rozczarowany
ja też tak myślę, ale zgodzisz się ze ciężko jest osiągnąć ten cel przy 2h informatyki tygodniowo w szkole.Jak dla mnie taki przedmiot jak informatyka powinien spowodować, że jak jakaś osoba "nietechniczna" usiądzie przed kompem z systemem czy programem, którego na oczy nie widziała, to nie będzie panikować
Zgadzam się. Ale to jest co innego niż nauka jednego systemu co proponują inni. ze względu na ograniczenie dostępu do MacOS uważam że powinno się uczyć i Linuxa i Windowsa. A w przypadku konieczności ograniczenia się do jednego tylko systemu uważam że powinien być to windows z racji popularności.Nie o to chodzi. Osoby siedzące w temacie same sobie poszukają co trzeba, natomiast innym można by chociaż wspomnieć, że są jakieś inne możliwości. Że jest taki Linux, że jest programowanie, serwery, OpenOffice, Gimp itp. itd. etc. Niech sobie wybiorą co im pasuje.
Masz rację, nie jest to grupa reprezentatywna. Bo zdecydowana większość użytkowników komputera to właśnie zatwardziali klikacze. ja się klawiatury nie boję, jednak wygodnie jest mi działać samą myszką. poza tym konsola jest po prostu maksymalnie nieintuicyjna. albo znasz komendę albo nie znasz. nie domyślisz sie jej, nie wypatrzysz jej.Miałem okazję "wdrożyć" kilkunastu osobom Linuxa (głownie Debian albo Mint), które Linuxa nigdy na oczy nie wiedziały. Osoby różne, mniej lub bardziej "techniczne". Co stwierdziłem? Konsoli boją się "zatwardziali klikacze".
Zgadza się, ale z tego właśnie powodu większość firm siedzi na Windowsach. Więc o wiele bardziej prawdopodobne jest że człowiek idąc do pracy usiądzie przed windą a nie pingwinem.To jest prawda, ale obsługi takich programów w szkole nie uczą. Idziesz na jakieś szkolenie/kurs albo uczysz się sam.
Może po prostu ambitny jest? Może chciał po prostu poznać inny system, albo zwyczajnie nie miał kasy na windowsa. Mi pod linuxem brakuje wielu rzeczy i bynajmniej nie mam na myśli sławnego autoCADa ani PhotoshopaBędzie nietypowy przykład. Jakieś pół roku temu pewnemu studentowi germanistyki "wdrożyłem" Linuxa na laptopie. Osoba "nietechniczna", ale umiejąca myśleć. Przeżył z nim jakiś miesiąc i stwierdził, ze jedyne co mu nie pasuje to OpenOffice (dość irytująca obsługa). Pokazałem mu, dla żartu, jak działa LaTeX i... obecnie nie wyobraża sobie pisać większe dokumenty w czymś innym. Nie jest programistą, webmasterem, adminem, nie wie co to jest kompilator (chyba), ale z "latechem" sobie poradził
a co do Unity - od wczoraj testuję. i jestem szczerze rozczarowany
-
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1113
- Rejestracja: 04 sty 2008, 20:58
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Inne
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
System nie ma tu większego znaczenia, bo jak pracujesz w jakimś programie, to używasz tego programu, a nie systemu. Często programy multiplatformowe działają identycznie, niezależnie od systemu. Przykładowo Eclipse, które mam na drugim pulpicie. Działa tak samo na każdym systemie na jakim może działać.Zgadza się, ale z tego właśnie powodu większość firm siedzi na Windowsach. Więc o wiele bardziej prawdopodobne jest że człowiek idąc do pracy usiądzie przed windą a nie pingwinem.
Znasz komendę albo nie? A co jak nie ma przycisku? Albo nie wiadomo gdzie kliknąć? Tego też nie wypatrzysz, jak programista tego nie przewidział.Bo zdecydowana większość użytkowników komputera to właśnie zatwardziali klikacze. ja się klawiatury nie boję, jednak wygodnie jest mi działać samą myszką. poza tym konsola jest po prostu maksymalnie nieintuicyjna. albo znasz komendę albo nie znasz. nie domyślisz sie jej, nie wypatrzysz jej.
Z resztą, jak człowiek nie wie jak programu używać, to szuka jakiegoś opisu. Nie ma tak, że jak nie znasz komendy, to się już nie dowiesz. Tak samo z przyciskami, jak brak przycisków do robienia czegoś w jakimś programie, to się bierze inny, który takie ma. Jak widzisz, wszystko rozbija się o umiejętność szukania.
Windows jest popularny, więc po co uczyć jego obsługi?A w przypadku konieczności ograniczenia się do jednego tylko systemu uważam że powinien być to windows z racji popularności.
Sama popularność powoduje, że ludzie się go uczą sami. Uczyć można obsługi popularnych programów, jakiejś ogólnej filozofii działania z komputerem.
Kwestia nauczyciela.ja też tak myślę, ale zgodzisz się ze ciężko jest osiągnąć ten cel przy 2h informatyki tygodniowo w szkole.
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
U mnie w szkole to tragiedia...
Viśta, MS Office 2007 i IE8.
Pytałem czy mogę odpalić Ubuntu z LiveCD - nie, to jest zablokowane.
Pytałem też czemu nic nie mówią o Linuksie(nic!) - dostałem odpowiedź, że tego nie ma w programie nauczania, a za zainstalowanie Linuksa będą płacić kary finansowe...
I nauczyciele..."informatycy" z bożej łaski
Jakbym chociaż mógł wybrać przeglądarkę...a, właśnie, poprosiłem nauczycielkę, to mi instaluje Chroma przed każdą lekcją(Viśta nie potrafi zapamiętać plików i ustawień)...mam nadzieję że nie wykryją tego 'przestępstwa', i szkoła nie bedzie musiała płacić kar finansowych
Oczywiście nie obyłoby się bez profesjonalnych programów graficznych takich jak Paint(z którego były lekcje)...
A lekcje to są w stylu: najpierw kliknijcie to, pózniej to, a jak wam się wyświetli okienko, to kliknijcie to.
Także jak najbardziej, jestem za nauczaniem o Linuksie!
Ale niestety rzeczywistość jest taka, że jak zaczną masowo Linuksy instalować w szkołach, to zaraz wyjedzie MS z darmowymi licencjami, byle tylko dzieci nie wiedziały że jest alternatywa. O LibreOffice(OpenOffice is dead ) też niesłyszałem ani słowa w szkole.
Viśta, MS Office 2007 i IE8.
Pytałem czy mogę odpalić Ubuntu z LiveCD - nie, to jest zablokowane.
Pytałem też czemu nic nie mówią o Linuksie(nic!) - dostałem odpowiedź, że tego nie ma w programie nauczania, a za zainstalowanie Linuksa będą płacić kary finansowe...
I nauczyciele..."informatycy" z bożej łaski
Jakbym chociaż mógł wybrać przeglądarkę...a, właśnie, poprosiłem nauczycielkę, to mi instaluje Chroma przed każdą lekcją(Viśta nie potrafi zapamiętać plików i ustawień)...mam nadzieję że nie wykryją tego 'przestępstwa', i szkoła nie bedzie musiała płacić kar finansowych
Oczywiście nie obyłoby się bez profesjonalnych programów graficznych takich jak Paint(z którego były lekcje)...
A lekcje to są w stylu: najpierw kliknijcie to, pózniej to, a jak wam się wyświetli okienko, to kliknijcie to.
Także jak najbardziej, jestem za nauczaniem o Linuksie!
Ale niestety rzeczywistość jest taka, że jak zaczną masowo Linuksy instalować w szkołach, to zaraz wyjedzie MS z darmowymi licencjami, byle tylko dzieci nie wiedziały że jest alternatywa. O LibreOffice(OpenOffice is dead ) też niesłyszałem ani słowa w szkole.
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: ANKIETA: Czy chcesz, aby Twoje dziecko uczyło się w szkole na Linuksie?
Chyba czegoś nie rozumiem. Dla mnie to świetna sytuacja, w której szkoły by nie musiałyby płacić za oprogramowanie. Powiedziałbym że "normalna".Ale niestety rzeczywistość jest taka, że jak zaczną masowo Linuksy instalować w szkołach, to zaraz wyjedzie MS z darmowymi licencjami..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości