Kod: Zaznacz cały
Ubuntu bez Wine nie jest OS
Kod: Zaznacz cały
Ubuntu bez Wine nie jest OS
Czegoś chyba nie rozumiem? Myślałem że Linuksa instaluje się po to aby uruchamiać programy Linuksowe? Jeśli chcę uruchamiać programy windowsowe to sorry ale instaluję Windows. Tyle że ani do użytku domowego ani do pracy nie potrzebuję ani jednego programu windowsowego więc wybieram łatwiejszy w obsłudze (tak właśnie uważam) i bardziej przewidywalny system na którym mam wszystkie narzędzia których potrzebuję a wine nawet nie jest mi potrzebny. Jeśli potrzebujesz Corela czy Photoshopa to zostań przy windows.Acid303 pisze: Można albo przyznać, że Linuks nie zasługuje na miano poważnego OS, albo zająć się w końcu Wine. Bo na ile poważnie można traktować osoby polecające Linuksa, jeśli taki nie radzi sobie z większością programów napisanych pod Windows (czyli - spójrzmy prawdzie w oczy - większością programów W OGÓLE)?
Właśnie... "programów napisanych pod Windows" - czyli "co z tego, że mam Diesela, ja chcę wlać benzynę..." Genialne...Bo na ile poważnie można traktować osoby polecające Linuksa, jeśli taki nie radzi sobie z większością programów napisanych pod Windows (czyli - spójrzmy prawdzie w oczy - większością programów W OGÓLE)?
problem z Wine to np. nietworzenie się katalogu .wine w katalogu domowym użytkownika. A problem z programem na Wine to np. konieczność dodania jakiegoś wpisu w rejestrze. Nie widzisz różnicy?- problem z Wine oraz problem z programami, których odpalaniem Wine zajmować się powinno - to TEN SAM problem. Wine, które działa, ale nie odpala potrzebnych programów to NIE DZIAŁAJĄCE Wine. Wprowadzanie rozróżnienia zakrawa o absurd.
Zależy z czym...- większość programów natywnych po prostu nie daje sobie rady.
Czy te programy są w wersji na Linuksa? Nie. Czyli o co chodzi?Jeśli używam VitrualDj, Photoshopa i Corela i praca z tymi programami ma dla mnie znaczenie, to temat o Wine i te programy jest nieporównywalnie ważniejszy niż problem tego że Compiz nie pokazuje kostki.
Czyżbyś uważał, że jedyne "ludzkie" programy to te napisane dla Windowsa?Jasne, można stwierdzić, że Ubuntu jest dla ludzi, którzy zamiast zainstalować Photoshopa napiszą sobie coś lepszego... Z tym, że takie wątki jak ten pokazują ile hipokryzji jest w słowach "Linux for human beings".
Mało wiesz i piszesz takie rzeczy...No i jeszcze w razie gdyby ktoś wymyślił, że Ubuntu spełnia się w wielu innych rzeczach? W jakich? Czy jest chociaż JEDNO profesjonalne zastosowanie Ubuntu, w którym ten OS nie leży w porównaniu w Windą?
Sprawa wygląda tak, że nie dość, ze sterowników nie ma, to nie ma dokumentacji.Ale żalenie się, że nie dostają kodu sterowników jest niepoważne.
Bo? Co takiego w domu się robi, że potrzebny jest emulator (oczywiście wiesz, że Wine to tak na prawdę nie emulator?) Windowsa?Doceniam to co ludzie robią przy Ubuntu, jednak jak można nie rozumieć, że bez porządnego emulatora windy takie Ubuntu nie jest dobre nawet jako darmowa alternatywa.
Jeśli kupi programy na Linuksa, to powinien zainstalować Ubuntu.Czy ktoś kto powiedzmy kupi komputer za 5000 do zabawy grafiką, kupi programy, powinien zainstalować darmowe Ubuntu, czy wydać te 300 na Vistę?
A moim zdaniem powinieneś do tego podejść odwrotnie - skoro brak jest wersji linuksowej, to producenta powinieneś napiętnować aby taką udostępnił.Podsumowując: Moim zdaniem forum Ubuntu, jak i całe Ubuntu bez odpowiedniego zainteresowania emulacją jest bezużyteczne. Dla mnie (podejrzewam że nie tylko dla mnie) informacja na temat emulacji niektórych programów jest najważniejsza.
To może czas taką utworzyć?Opcja szukaj? Nie ma żadnej strony po polsku o Wine. Może więc Ubuntu jest for human beings, ale na pewno nie dla istot ludzkich
Na poważnie, to używa się czegoś takiego jak Jack, anie PulseAudio, które powstało niedawno.Ubuntu nie radzi sobie jeszcze ze sterownikami dźwięku. Przykro mi, ale PulseAudio czasami pada. Na Windowsie sterowniki działały ZAWSZE. Jeśli ktoś zajmuje się tym na poważnie, powinien wiedzieć jak ważna jest niezawodność.
Hmm?Firefox z Flashem ledwo daje radę.
Hmm?Pidgin i Kadu mają problemy z Neo. Jest ogromny problem z Neo w ogóle.
Jeśli dla Ciebie Ubuntu nie oferuje nic dobrego, to daj sobie z nim spokój - nikt do niczego Cię nie zmusza.Nawet jeśli nikt nikomu za Ubuntu nie zapłacił, to rozprowadzanie software, który oprócz kupy nerwów nie oferuje nam niczego dobrego... Wypadałoby wtedy po prostu ostrzegać przed Ubuntu ludzi, a nie ich do niego zachęcać. To się nazywa odpowiedzialność.
W tym rzecz - nie system, a Wine. Zauważ, że aktualizacje czegokolwiek w Ubuntu nie wpływają na Wine (oczywiście możliwa jest taka sytuacja, ale ja się jeszcze z taką nie spotkałem), a to aktualizacje samego Wine wpływają na uruchamianie windowsowych programów.Przecież niektóre "bugi" wynikają z tego, że się system nie dogrywa z konfiguracją danego programu emulowanego.
Masz trochę racji, ale jednak się mylisz. GNOME i KDE w Ubuntu, a np. w OpenSUSE (dla przykładu - nie sprawdzałem tego) mogą się diametralnie różnić wstępnymi ustawieniami, dołączonymi konfiguratorami itp. Jest się o co pytać. W przypadku Wine - jest ono jednakowe w każdej dystrybucji.I nie mówcie tylko, że Wine nie jest tematem Ubuntu, tylko jeśli już ogólnie Linuksa, bo w takim przypadku nawet Gnome/KDE nie jest tematem Ubuntu (przecież dotyczy również większości innych dystrybucji).
Wiadomo - są braki. Ale moim zdaniem nie należy tutaj poganiać programistów Ubuntu, czy Wine, ale producentów oprogramowania, które chcesz uruchomić. Jeśli nie są w stanie napisać wersji linuksowej, to niech podejmą współpracę z programistami Wine i zrobią tak, aby ich program działał w nim wzorowo. Np. takie przyjemny programik, jak uTorrent - nie ma wersji dla Linuksa, ale oficjalnie napisane jest, że działa na Wine.Nie wiem już, czy pisałem, ale również czekam niecierpliwie na czas, w którym Wine nie będzie mi potrzebny. Nawet obecnie mam na Windowsie zainstalowany choćby Avidemux, czy Audacity. Więc chyba AŻ tak źle nie jest. Nie znaczy to jednak, że już jest fajnie itd. i oprócz ustawiania Compiza wszyscy powinni głaskać się po główkach. Zabawa w Windowsy wciąż jest sporym problemem.
Po pierwsze to da się zmienić - na forum (tutaj, a także na forum Kadu) o tym było nie raz.Odnośnie Kadu: po pierwsze nie lubię jak ludzie widzą inne ikonki niż ja w okienku. Po drugie też się ostatnio zaczęło mi wysypywać, czego nie miałem w przypadku GG od przynajmniej roku (no może pół).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości