Co was trzyma przy Windows

Forumowy magiel: pogaduchy o wszystkim i o niczym.
Awatar użytkownika
Newman
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 31
Rejestracja: 05 gru 2007, 09:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: Newman »

Oryginalny nie będę: gry (bo Wine is not enough) i rodzicę, którzy z Linuksem są na bakier.
<beluosus> Ale mnie łeb napierdziela. :/
<Quban> od czego?
<beluosus> Od rana.
Awatar użytkownika
kazislav
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 57
Rejestracja: 10 paź 2007, 13:06
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 11.10
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: kazislav »

Hauleth pisze:Ja dla 1 gry: Puzzle Quest
Śmiga przez wine bez żadnego problemu:) Dziś straciłem pół nocki na to kolorowe cholerstwo:)
Awatar użytkownika
zadarmo3
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 94
Rejestracja: 24 lis 2008, 13:12
Płeć: Kobieta
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: LXDE
Architektura: x86
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: zadarmo3 »

Toontown! Ten zżeracz pamięci nie działa pod Wine :cry:

Rodzina, właśnie rodzina która uważa, że to tylko i wyłącznie MOJA wina że im winda muli i za nic w świecie nie chce wyjść z windy (Bejeweled 2 [gweled to nie to, tam nie ma "kulek" i "wybuchów"]).
Lubię placki.
Awatar użytkownika
mths
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 101
Rejestracja: 18 maja 2008, 01:19
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE 3/Trinity
Architektura: x86_64

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: mths »

Jusko - przechodzisz samego siebie... mówisz jak początkujący windowsiarz, odgrzewasz stereotypy, biadolisz. informatyk z wieloletnim stażem nie powinien tak kwękać. już miałem przygotowaną wiązkę dla Ciebie, ale na twoje szczęście ktoś mi zamknął zakładkę w operze ;]

zadziwiające, że przez taki kawał czasu nie zorientowałeś się jak działa Linux i nie wybrałeś dla siebie odpowiedniej dystrybucji. wrzuciłbyś Slacka, nie aktualizował, nie dłubał i miałbyś stabilny system na lata (chyba, że sprzęt padnie wcześniej). od bidy debian stable też może być. moja mama pojęcia nie ma o konsoli, bashu, poleceniach czy plikach konfiguracyjnych, a ubuntu używa i chwali.

powstrzymam się od dalszego komentarza.
nadmienię jedynie, że mnie przy windows zupełnie nic nie trzyma, a wręcz przeciwnie, coś mnie strasznie odpycha ;]
FreeBSD - live free or die.
Keep it simple, stupid.
jaroslawb1

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: jaroslawb1 »

Jusko pisze:Powiem więcej, by było więcej na 'bana' :-D Zastanawiam się, czy nie kupić sobie Windows XP Home OEM :-D Nie wiem jeszcze, jak z licencją na niego ;-P
Dlaczego nie kupisz sobie Windowsa 95?:DJa nestety musze przełączyć się na Windę (Windows 7 64-bity,nie rodem z muzeum XP:D)Ponieważ Twórca Mega Fakturki nie chce jej napisać dla mnie na Linuksa :(Pod Windowsem drżę jak wchodze do banku,na Linuksach spoko.
Awatar użytkownika
zadarmo3
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 94
Rejestracja: 24 lis 2008, 13:12
Płeć: Kobieta
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: LXDE
Architektura: x86
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: zadarmo3 »

Jusko pisze: sterowniki są...nawet 100% kompatybilność bez Wine :-D [...] Zastanawiam się, czy nie kupić sobie Windows XP Home OEM :-D Nie wiem jeszcze, jak z licencją na niego ;-P
Tu cię zdziwię - ma moja siostra laptopa - Bluetooth jest. Ściąga sterownik na Windows (bo nie ma wraz z systemem!) - sterownik jest. Próbuje uruchomić Bluetooth - wyskakuje jakiś nieznany mi błąd o licencji (nie, nie licencji Windows) Za nic nie da się przesłać ani odebrać plików.
Uruchamiam jej Ubuntu z CD. Ikonka Bluetooth już błyszczy na pasku. Za pomocą paru kliknięć, bez niczego przesyłam i odbieram wszystkie pliki.

A, co do drugiego fragmentu - idź na całość. Kup Windows 3.1 :wink:
Lubię placki.
Awatar użytkownika
lalson
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 43
Rejestracja: 03 cze 2009, 19:12
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 9.10
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: lalson »

Mam laptopa HP 6720s. Muszę mieć xp bo do pracy używam specjalnego oprogramowania. Ale dzisiaj zrobiłem sobie nową instalkę i tak z 80 GB dysku 20 GB poszło na windowsa a 60 dałem dla ubuntu. Gdyby nie praca to pewnie bym windowsa wywalił.
kontakt ze mną via jabber lalson@jabster.pl
pliki_tomka
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 9
Rejestracja: 21 wrz 2008, 20:52
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: pliki_tomka »

Nieszczęsne nagłośnienie 5.1, którego żal mi nie wykorzystywać.
Awatar użytkownika
ddks
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 26
Rejestracja: 06 lut 2010, 19:18
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: ddks »

Na początku pisałem, że przy XP trzymają mnie tylko programy do grafiki.
Dziś skończyłem to co miałem zrobić i w 100% przesiadam się na Ubuntu. Do moich potrzeb to styka jedyne co robię na kompie to słuchanie muzyki i przeglądanie neta, czasami jakiś film.
Awatar użytkownika
Biotrek
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 192
Rejestracja: 02 maja 2007, 20:16
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: Biotrek »

W momencie kiedy kupiłem zewnętrzną kartę muzyczną szala przechyliła się na korzyść MS po 1.5 roku czasu jakby nie patrzeć. A to było hmmmm, jeszcze ze 2, 3 miesiące i stuknie roczek.
Najważniejszy w systemie jest dźwięk, z dobrych przestrzennych głośników. Wkurzał mnie powrót bo człowiek się przyzwyczaił, ale nie żałuję.
Nie mam problemu ze sterownikami, brakiem pełnej funkcjonalności programów (picasa), flashem, wmp, silverlight, po prostu wchodzę na neta i wiem, że będzie działać jak nie na Chrome 5 to FF, które używam awaryjnie.
Każda aktualizacja to było....hmmmm zadziała czy nie, znowu coś do poprawki?
Linux nie jet gotowy dla takiego wymagającego użytkownika jak ja :) Może kiedyś...oby.
"Demokracja to rządy hien nad osłami" - Arystoteles
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: Jusko »

mths - przechodziłem przez wiele distr. Każda którą widziałem ma te same felery :-(
zadziwiające, że przez taki kawał czasu nie zorientowałeś się jak działa Linux
Zorientowałem (na tyle, by móc go używać - jestem człowiekiem pracującym i nie mogę jak ktoś bez obowiązków rozkminiać system w każdej chwili nie gorzej niż jego developer, nie mam na to czasu ani chęci). Niestety Linux pomimo tego wszystkiego nadal mnie czasami zadziwia i sprawia problemy, o których pojęcia nie miałem, że mogą być:pt36: Być mogą, ale żadna radocha w używaniu systemu, w którym po aktualizacji (łatki do systemu, nie do nowszego wydania) wyskakuje Ci Kernel Panic:whis: Tak samo kiedyś już pisałem - nie mam zamiaru stawać się geekiem tylko po to, by mieć Linuksa w małym palcu - są w życiu ważniejsze rzeczy i sprawy, niż z uporem maniaka poznawać Linuksa od A do Z - od tego są developerzy, ja mam być tylko użytkownikiem końcowym. A Windows tak naprawdę ma parę popularnych problemów na krzyż, reszta to najczęściej kłopoty wywołane szkodliwym oprogramowaniem. A każdy i tak rozwiąże jedno - format C: :-D Nie mam czasu na Slacka. Niedługo będę miał taki młyn, że cieszyć się będę, gdy znajdę czas na spanie, a gdzie tu jeszcze stawiać takiego Slacka :-P Poza tym - bez aktualizacji to szybko zestarzałby się. W Ubuntu "kocham" to, że każda nowa wersja przynosi nowe niespodzianki - niekoniecznie miłe (nie tylko Ubuntu tak ma, lecz niemal każde distro, jeśli nie każde) :-) Może po prostu właśnie jako informatyk idę z prądem i by utrzymać się na powierzchni - idę za standardami? Ale spokojnie - jako preinstalowany system nadal będę gdzie się da wciskał Linuksa :-) Po prostu wkurzyło mnie parę rzeczy - w pogoni za wydaniami wiele distr przypomina sporą wersję Beta, miast prawdziwego systemu operacyjnego, w dodatku stabilnego. Jak ma być np. Ubuntu traktowany poważnie, jak po aktualizacji systemu do nowego wydania często i gęsto coś się sypie. A jak się zainstaluje na czysto, to i tak coś nie tak. Jak tu jestem na tym forum, tak nigdy nie widziałem tylu tematów-problemów, ile piszą ludzie mający 9.10 - takie coś ma być poważnym OS-em? No to aż strach w firmie stawiać, bo zechcemy zaktualizować wydanie i wszystko szlaczek trafi może? Stabilne distra na modłę Debiana Stable są zbyt stabilne, by na trwałe nadawały się na biurko (soft). Ja po prostu nie mam czasu, by bawić się w stawianie takiego Archa czy innego distra bardziej dla hard-user - nie jestem już szkolniakiem, który po szkole ma cały dzień dla siebie. Poza tym - dostaję przykładowo nowy program do fakturowania firmy i ja mam go przetestować przed wdrożeniem (lub program czysto w .NET, którego Mono nie rusza). Jak mam pracodawcy powiedzieć, że nie mogę tego zrobić: "Szefie, nie mogę, bo wiesz, mam Linuksa a pod Wine mi nie rusza"? :-P Jak sam widzisz - czasem jest po prostu mus. Powinieneś wiedzieć, że Windows jest niemal nierozłączny ze specyfiką tego zawodu. Są rzeczy, których na Linuksie nie wykonam i nie przeskoczę tego. A jak mam się bawić w maszynę wirtualną i pocić tym samym jednocześnie bardziej RAM i procesor (2 uruchomione systemy na raz - podstawka i wirtual - ssą), to wolę czystą instalację i mam 100% wydajności sprzętowej.

jaroslawb1 - w sumie na banki zawsze wchodziłem przez różne proxy. Ogólnie mam podobnie, ale staram się nie popadać w skrajność i dziwne manie. Ostatecznie i tak nie korzystam z bankowości internetowej - wolę tradycyjny kontakt i bankomat. Konto internetowe mam, ale praktycznie z niego nie korzystam. A z Windows, to najmilej wspominam Windows 98, z którym przeżyłem niejeden BSOD, co było w nim czymś normalnym :-) Poza tym - Windows 7 okazał się w moim przypadku niekompatybilny z niektórymi aplikacjami. Windows XP SP3 jest do 2014, więc jeszcze mam trochę czasu :-)

zadarmo3 - nauczyłem się, że sterowniki najlepiej instalować ręcznie poprzez manager urządzeń.
Uruchamiam jej Ubuntu z CD. Ikonka Bluetooth już błyszczy na pasku. Za pomocą paru kliknięć, bez niczego przesyłam i odbieram wszystkie pliki.
Za to pod Linuksem nie działa multum sprzętów, szczególnie niektóre drukarki, mobilne modemy, pewne Sound Blastery czy kamerki webowe. Pod Windows działają bo mają sterowniki. To odbijanie piłeczki - to działa tu, to działa tam. A Windows 3.1 pamiętam z autopsji ;-)

pliki_tomka - ile ja się naczytałem postów o tym, że userom pod Linuksem nie działa 5.1...nie jesteś pierwszy i podejrzewam, że nie ostatni.


Sumując - różnie bywa. Ja po prostu nie dałem złapać się w żadne ideologiczne gierki. Nie pałam nienawiścią do Microsoftu, nie kocham Linuksa, nie faworyzuję niczego. Po prostu używam odpowiedniego do pracy kawałka softu, bo tym jest oprogramowanie komputerowe - milionami zwykłych linijek kodu, nie jakąś ideologią.
Biotrek pisze: Wkurzał mnie powrót bo człowiek się przyzwyczaił, ale nie żałuję.
Nie mam problemu ze sterownikami, brakiem pełnej funkcjonalności programów (picasa), flashem, wmp, silverlight, po prostu wchodzę na neta i wiem, że będzie działać jak nie na Chrome 5 to FF, które używam awaryjnie.
Każda aktualizacja to było....hmmmm zadziała czy nie, znowu coś do poprawki?
Linux nie jet gotowy dla takiego wymagającego użytkownika jak ja :) Może kiedyś...oby.
Z ust mi to wyjąłeś.
Registered Linux User - Number 482487

http://juskoit.cba.pl
jaroslawb1

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: jaroslawb1 »

Jak pisałem wyżej czasem jestem zmuszony się przełączyć i nie wyrzekam się Windowsa,ale na Linuksach czuje się jak ryba w wodzie.Prowadzę małą firmę i na Ubuntu robię naprawdę wszystko.Ogólnie nie lubię naprawiać systemu i dlatego robię sobie backupy.Dla Linuksa świetny jest Linux Ghost i przywrócenie uwalonego Ubuntu(np.przez poprawkę) trwa około 5 minut.Stworzenie kopii trwa również 5 minut.Ubuntu 9.10 również mnie wkurzył niestabilnością,ale podoba mi się,że startuje u mnie w 20 sekund!!!U kolegi na dużo lepszym kompie Windows XP uruchamia się 60 sekund.U mnie dźwięk chodzi bardzo dobrze,dużo lepiej niż na wcześniejszych dystrybucjach.Nadewszystko podoba mi się wielowątkowość Linuksa.Np Winff konwertuje mi pliki wideo,w tym samym czasie w Avidemuksie montuje inne pliki.Jak mnie najdzie to w tym samym momencie zrobie coś w Gimpie.Widows po prostu by zaliczył zwiechę i diabli by wzieli dotychczasową robotę.Dlatego nie zamienię Linuksa na Windowsa,chodźbym musiał zmieniać podzespoły w komputerze specjalnie pod Linuksa :D Sam fakt oprogramowywania Linuksem najszybszych komputerów świata o czymś świadczy.Przez 3 lata,odkąd poraz pierwszy zagościła u mnie Mandriva,Linux naprawdę bardzo się rozwinął.
Awatar użytkownika
mths
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 101
Rejestracja: 18 maja 2008, 01:19
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE 3/Trinity
Architektura: x86_64

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: mths »

Biotrek pisze:Każda aktualizacja to było....hmmmm zadziała czy nie, znowu coś do poprawki?
Jusko pisze:po aktualizacji (łatki do systemu, nie do nowszego wydania) wyskakuje Ci Kernel Panic
drodzy koledzy - aktualizacje nie są obowiązkowe. w 90% można sobie darować te proponowane aktualizacje czy poprawki bezpieczeństwa. chyba, że administrujemy dużym serwerem z wieloma złośliwymi użytkownikami, którzy strasznie się nudzą i co chwilę odpalają exploity albo koniecznie potrzebujemy nowszej wersji programu (np. ze względu na jakieś nowe funkcje). zdaje sobie sprawę, że po aktualizacji coś się może posypać - sam tego doświadczyłem, ale nie oszukujmy się - każda poważna ingerencja wiąże się z ryzykiem. aktualizacja do nowego wydania niesie ze sobą znaczne zmiany. wyobraźcie sobie co by było gdybyście aktualizowali windows xp do windows 7? pewnie skończyłoby się to tragicznie - gdyby w ogóle było możliwe. to samo z każdą mniejszą czy większą poprawką - jedna biblioteka czy nawet linijka w pliku konfiguracyjnym może sprawić nie lada problemy.
poza tym - ubuntu nie jest tu dobrym przykładem. są dystrybucje bardziej stabilne, bardziej bezpieczne - ale kosztem 'wygody' użytkownika. to że Cannonical ssie, nie oznacza że każda inna dystrybucja (czy Linux w ogóle) również. zauważcie, że w systemach unix-like wszelkie łatki ukazują się niemal natychmiast i od razu proponowane są użytkownikom. to świetnie - jeśli wiesz co robisz. jednak przeciętnemu użytkownikowi sprawi to więcej kłopotów niż pożytku. jak sytuacja wygląda w windows? czasem czeka się na łatkę miesiącami czy latami - aż wszystko 'dopracują' i będzie można wrzucić z innymi poprawkami do zbiorczego service-packa. wprawdzie przez te miesiące nie jesteś bezpieczny, ale bezstresowo możesz sobie klikać i nie zawracać głowy jakimiś łatkami...

Jusko - slack to distro idealne dla leniucha. w końcu 'slack' znaczy luźny, swobodny czy nawet niedbały ;] raz go instalujesz, konfigurujesz - i używasz. nie musisz się co chwile babrać, aktualizować, kombinować. tylko trzeba poświęcić chwilkę, żeby ten system poznać. a ty widać tak bardzo uzależniłeś się od klikalnych dystrybucji jak ubuntu, opensuse czy fedora i uznałeś je za wyznacznik jakości, że nie miałeś już ochoty na te 'gorsze', straszne, konsolowe distra dla geeków, gdzie wszystko trzeba samemu rzeźbić (co jest oczywiście bzdurą)...

strasznie to przykre, kiedy znów swoją niewiedzę i niechęć zwala się na Linuksa. kolejny użytkownik przegrywa 'walkę' z tym okropnym, niedorobionym linuksem, na którym nic nie działa... teraz w ramach zemsty trzeba będzie pisać na forach jaki to Linux jest beznadziejny, żeby się usprawiedliwić, podbudować swą dumę i 'uratować' potencjalnych użytkowników od tej zarazy...

Jusko, używałeś nieco dystrybucji Linuksa i wydaje ci się, że teraz jesteś obiektywny i możesz Linuksa krytykować? odnoszę wrażenie, że Linuksa zawsze traktowałeś jako ten drugi, gorszy system, który koniecznie musi gonić windows - system wzorowy i idealny... kiedyś też mi się wydawało, że coś wiem i umiem, ba, pozjadałem wszystkie rozumy i jestem fajny bo używam Linuksa - ale nic bardziej błędnego. dystrybucje takie jak slack nauczyły mnie właśnie pokory i dystansu. mimo, że wielu rzeczy jeszcze pod Linuksem nie potrafię zrobić, często coś nie działa albo idzie nie po mojej myśli, nie odważę się go krytykować z powodu własnej niewiedzy - byłoby to niepoważne i niedorzeczne. GNU/Linux jest bardzo prosty i dzięki swojej otwartości daje ogromne możliwości, zawsze masz jakieś wyjście (często kilka wyjść). ale bez chęci, bez własnego zainteresowania, uporu czy czystej ciekawości daleko nie zajedziesz. zamiast więcej od siebie wymagać, wolisz to olać i stwierdzić, że jest kiepskie i szkoda na to czasu...

nie neguję istnienia windows, nie skreślam - niech sobie będzie, w końcu świetnie da się zarabiać na tych frajerach. ale dziwie się, że rozgarnięty użytkownik, który tyle lat ma do czynienia z Linuksem wybiera windows na swoim komputerze domowym (w pracy czasem nie ma wyjścia, trudno). nie można tego określić inaczej jak totalną klęską, przegraną w straszliwym stylu... a chęć zakupu windows xp (przypominam, mamy 2010 rok) to, delikatnie mówiąc, akt gigantycznej desperacji i ignorancji. ech, co ten Linux robi z ludźmi...

zawsze powtarzam, że Linux jest dla każdego. może jednak nie dla każdego? może nie nadaje się dla ignorantów i lamusów? może faktycznie potrzeba geniusza żeby zrozumieć tę prostotę?
FreeBSD - live free or die.
Keep it simple, stupid.
Awatar użytkownika
bastek
Piegowaty Guziec
Piegowaty Guziec
Posty: 28
Rejestracja: 13 lis 2006, 13:35
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 9.10
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: bastek »

Mnie przy windzie trzymają właściwie tylko gry, których nie uruchomię na Ubuntu i niektóre sprzęty. A poza tym mógłbym całkowicie przejść na linuksa.

Co do wypowiedzi Jusko niestety muszę mu przyznać rację. Używam Ubuntu od 5 lat, również pracuję i zwyczajnie jak wracam do domu nie mam ochoty grzebać w systemie aby był w pełni funkcjonalny (chociaż swoją drogą lubię to) i działa bo akurat to się wysypało czy tamto nie działa. Po za tym mam inne obowiązki i brak mi po prostu czasu. Nie jestem ultra fanem Ubuntu, ani mega przeciwnikiem Windowsa. W pracy jestem zmuszony do używania Windy i wiem, że Linuks nie dałby sobie z tym rady z prostej przyczyny braku wsparcia dla sprzętu. Zaraz pewnie posypią się gromy ze strony "linuskowego betonu", że to nie wina linuksa tylko producentów sprzętu. Ja tego nie neguje i nie mam zamiaru przez ten fakt uważać linuksa za gorszy. Innym problemem są stereotypy wśród informatyków w moim miejscu pracy.:wink:.
W domu używam głównie Ubuntu, jedynie do kilku rzeczy potrzebny jest mi Windows, są to gry i skaner (oprogramowanie do OCR), komórka. Mój Ubuntu nie sprawia raczej problemów, choć zdarzały się problemy, że coś nie działało lub działało ale nie tak jak powinno. Dla ZU takie przeszkody stanowią barierę i muszę się zgodzić z Jusko, że w windows po prostu instalujesz sprzęt i działa. Instalujesz system bez netu i śmiga. Z linuksem nie jest tak łatwo zwłaszcza jeżeli nie masz czasu na zabawy.
Swoim znajomym zawsze staram się przedstawić plusy i minusy linuksa. Bez chamskiej agitacji. Nie mówię jest super wszystko działa, staram się być obiektywny. Jeżeli ktoś nie chce, nie czuje się na siłach, nie wychodzi mu nie nazywam go głupkiem, ignorantem czy lamerem. Jego sprawa spróbował podoba się, działa ok to cieszę się, nie to instaluje winde i nie ma problemu. Mojej koleżance, która ma małe pojęcia o komputerach Ubuntu spodobał się i używa z zadowoleniem do dziś choć narzeka na brak niektórych zamienników. Natomiast mojego brata do dziś nie jestem w stanie przekonać. Ale mam jedną zasadę nic na siłę.
Dziwi mnie trochę postawa mths. Mam wrażenie, bez obrazy, że stałeś się "linuksowym moherem". To już kolejny wątek w którym czytam, że według Ciebie jeśli ktoś nie potrafi skonfigurować sobie linuksa, a także używa windowsa to jest: głupkiem, ignorantem, frajerem lub lamerem. Rozumiem, że jesteś fanem linuksa i masz na jego temat ogromną wiedzę ale czasem przemyśl to co piszesz, i nie obrażaj ludzi. Pomyśl, że nie każdy ma chęci, samozaparcie i przede wszystkim czas na zabawę z linuksem. Zwłaszcza gdy jest nowicjuszem a coś się sypie. Duże znaczenie ma tu pomoc znajomych. Ja staram się spokojnie wszystko tłumaczyć, choć też czasem nerwy puszczają:pt36: Uwierz, że czasem pomocną dłonią i dobrym słowem więcej zdziałasz.:wink:
Trochę się rozpisałem, ale musiałem bo ciśnienie mi się skoczyło:-)
EROSMRW

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: EROSMRW »

Mnie przy Windows trzyma firma w której pracuję na tym systemie.
W domu używam tylko Linuksa, jako że spełnia moje wymagania. Jak miałem Windows, traciłem czas na reinstalkę nowszych wersji oprogramowania, na aktualizację bazy wirusów, na sprzątanie systemu po domownikach - można by tak wymieniać. Obecnie mam dystrybucję rolling-release i powoli zapominam, że trzeba dbać o system, a nie tylko użytkować... :) Dzięki Linuksowi zauważyłem, ile czasu traciłem przez produkt od MS.
W pracy natomiast nie wyobrażam sobie braku Windowsa na niektórych stanowiskach - programy księgowe, dokumenty Excela z makrami, które nie chą mi działać z OpenOffice :/



OFFTOPIC:
Jusko pisze:Wolność i swoboda tyczyła się tego, że nie muszę zastanawiać się co jest dla Linuksa, łuskać czy dany program ma natywną wersję, czy nie. Nie muszę się zastanowić, czy to coś pójdzie pod Wine. A z Windows...programów multum do wszystkiego, aż za dużo by w nich wybierać, sterowniki są...nawet 100% kompatybilność bez Wine :-D

Powiem więcej, by było więcej na 'bana' :-D Zastanawiam się, czy nie kupić sobie Windows XP Home OEM :-D Nie wiem jeszcze, jak z licencją na niego ;-P
Na domowym lapku mam Archa i nie muszę szukać programów po setkach stron internetowych, zastanawiać się czy jest on dla Windows XP, Vista czy 7, łuskać czy dany program ma wersje x64 bit, czy nie. Nie muszę się zastanawiać, czy 4GB RAM starczą dla Visty + danego programu. A w Linuksie...programów multum do wszystkiego - nawet x64 bit, aż za dużo by w nich wybierać, sterowniki są...nawet 100% kompatybilność bez Wine :-D Nie muszę pamiętać, gdzie schowałem płytkę ze sterownikami do płyty głównej, do grafiki i innych urządzeń... Wow !

To taka ironia, ale nie złośliwa. Chodziło mi o ukazanie tego, że takie argumenty są do podważenia. Zależy co kto lubi...
Awatar użytkownika
Biotrek
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 192
Rejestracja: 02 maja 2007, 20:16
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Inne
Architektura: x86_64

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: Biotrek »

mths:
Aktualizacje możemy sobie darować, przecież głównie nie o to chodzi. Nie po to wydałem 500 zł na zestaw głośników + zewnętrzną kartę muzyczną by w najlepszym wypadku cieszyć się przeciętną jakością osiągów, oczekuję 100%, to jest jak z powietrzem, bez niego ani rusz.
Sprawa drabinkę niżej to wyświetlanie stron internetowych, jak wszyscy wiemy niektórych nie odpali żeby się u diabła nawet sprzedał. Nie ma i tyle nie do przeskoczenia.

Takie małe bzdury jak aktualizacja, zdechnięte X'sy czasem to na poczekaniu konsola i chodzi, ale takie podstawy jak powyżej?
Niektóre rzeczy są nie do przeskoczenia na chwilę obecną jak wspomniał Jusko

EROSMRW:
Programów codziennie nie wymieniasz, fakt instalacja jest genialna pod linuksem bo wystarczy po postawieniu systemu jedna "linijka" tekstu i po herbatce masz przykładowo 20 skonfigurowanych programów, ale jak masz skompletowany zestaw pod Windowsa i wiesz gdzie szukać to nie zajmuje to aż tak dużo czasu.
Odnośnie sterów to widać masz dobrze dobrany zestaw, ale wierz mi są urządzenia których nie zmusisz póki ty, albo ktoś nie napisze softu do ich obsługi.
"Demokracja to rządy hien nad osłami" - Arystoteles
Awatar użytkownika
mths
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 101
Rejestracja: 18 maja 2008, 01:19
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE 3/Trinity
Architektura: x86_64

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: mths »

bastek pisze:stałeś się "linuksowym moherem".
daleko mi do jakiegokolwiek 'mohera' ;] powiedzmy, że jetem przeciwwagą dla tej plagi malkontentów i narzekaczy siejących wszędzie ferment.
przemyśl to co piszesz, i nie obrażaj ludzi.
musisz być lamusem, skoro poczułeś się urażony ;)
a zmyśleniem u mnie niestety coraz gorzej...

Biotrek - sam o tym pisałem w jakimś wątku - sterowników / softu do sprzętu wysokiej klasy jeszcze nie ma, i faktycznie niewiele da się zrobić w tej sprawie. wałkowaliśmy to setki razy - niektórzy producenci olewają Linuksa, nie udostępniają dokumentacji, nie piszą sterowników. lata monopolu MS, ich układy i przekręty robią swoje. trzeba czasu, żeby ta patowa sytuacja się zmieniła.

szanowni adwersarze, wcale nie dysponuję dużą wiedzą na temat Linuksa, nie jestem żadnym geekiem. jestem zwykłym, przeciętnym lamerem. na moim przykładzie doskonale widać, że każdy może Linuksa używać - trzeba tylko odrobinę chęci i poświęcenia. powtarzam - warto poświęcić trochę czasu na naukę, by potem ten czas zaoszczędzić. czym jest powiedzmy miesiąc nauki Linuksa wobec lat bezproblemowego działania?
tylko problem w tym, że ktoś się sparzył na ubuntu czy innej klikalnej dystrybucji i wydaje mu się, że każdy Linux jest tak samo 'beznadziejny'. kolega Jusko ma przykre doświadczenia z ubuntu i stwierdza, że lepiej kupić windows xp. cóż to jest za postawa? to tak jakbyś zrezygnował z nauki jazdy na rowerze po bolesnym upadku i wrócił na trzykołowy rowerek - bo się wygodniej jeździ i trudniej się przewrócić, a nawet jeśli - bliżej jest do ziemi i mniej pupa zaboli.

wiecie jak ja się strasznie nudzę? wszystko mi działa, nic się nie psuje. ta prostota i stabilność mnie tak piekielnie nudzi, że mam ochotę coś 'zepsuć'! ach, jakże mi brak walki z wirusami, defragmentacji dysków, zwiech, bsodów, reklam, jarmarcznych pulpitów, głupkowatych dźwięków... chyba kupie sobie windows!

reasumując:
1. Linux to nie Windows
2. Linux Linuksowi nie równy
3. skończmy z bezpodstawnym narzekaniem i zacznijmy myśleć
4. Slack to skała
5. jeśli skała to mało, zostaje tytanowe *BSD ;]

więcej dystansu i uśmiechu życzę, pozdrawiam :)
FreeBSD - live free or die.
Keep it simple, stupid.
EROSMRW

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: EROSMRW »

Biotrek pisze: EROSMRW:
Odnośnie sterów to widać masz dobrze dobrany zestaw, ale wierz mi są urządzenia których nie zmusisz póki ty, albo ktoś nie napisze softu do ich obsługi.
Niestety, ale masz rację. Na szczęście sytuacja ta polepsza się - wg mnie :)
Awatar użytkownika
Jusko
Przebojowy Jelonek
Przebojowy Jelonek
Posty: 1380
Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: Jusko »

mths pisze:(...) tylko trzeba poświęcić chwilkę, żeby ten system poznać. a ty widać tak bardzo uzależniłeś się od klikalnych dystrybucji jak ubuntu, opensuse czy fedora i uznałeś je za wyznacznik jakości, że nie miałeś już ochoty na te 'gorsze', straszne, konsolowe distra dla geeków, gdzie wszystko trzeba samemu rzeźbić (co jest oczywiście bzdurą)...
Tu przyznam Ci rację:

- uzależniłem się od klikalnych dystrybucji. W sumie nie wiem, czy uzależniłem - po prostu wygodniej mnie ich używać.
- skomplikowanych distr nie uważałem za gorsze, ale... po prostu nie dla mnie. Po prostu nie mam na to chęci. Dlatego distra takie jak Arch, Gentoo czy Slack, najprawdopodobniej nie zagoszczą na niczym więcej jak maszyna wirtualna, by z ciekawości się z nimi zmierzyć. Kiedyś miałem na to wszystko chęci, chciałem nawet z pomocą Linux From Scratch budować od zera, kręciło mnie dłubanie w systemie, konfigurowanie, przestawianie, edycja plików. Niestety z czasem znudziło mi się to. Dziś uznaję tylko dystrybucje pół na pół - nieco z konfiguratora, nieco z konsoli, takie pół na pół (+ lekka automatyka, ostatecznie mamy XXI wiek i 2010 rok...). Takie pół-na-pół to dla mnie takie distra jak Debian czy Fedora (w obu trzeba minimalnie większej wiedzy). Niestety każde z tych distr męczy się z tym samym, o czym pisałem. Jestem dziś leniem, ale czy każdy musi być geekiem, który Linuksa postawił sobie z LFS i czeka cały dzień, aż nowe KDE mu się skompiluje (widywałem takie przypadki). Ja akurat nie mam zapędów nawet na ćwiartkę z takiego geeka - tu jest problem, dla którego nie biorę się za nieco poważniejsze distra.

Na upartego można by powiedzieć, że ja nie chcę poznawać systemu, gdyż od tego jest developer. Ideę podchwycił Microsoft i wydał system, który jak widać zdominował rynek. Albo popatrzmy na MacOS - to też system "dla idioty". Tylko w Linuksie mamy jeszcze, że system trzeba poznać, konfigurować, obcykiwać konsolę, edytować pliki tekstowe... Ja nie mówię, że to źle...ale może nieco nie na czasie...?

I nie sparzyłem się na Ubuntu :-) Ba - od Ubuntu odszedłem dawno temu. Miałem do niego obiekcje. Nie sparzyłem się tak naprawdę na żadnym distrze. Po prostu poczułem, że nieco się zmęczyłem i czas na jakąś odmianę. Skończy mi się wersja testowa Windows to powrócę do Linuksa, nie napisałem, że przechodzę na Windows. Na razie tylko go używam :-) A zmęczenie polegało właśnie na problemikach - a to nie działają dźwięki z Tlenu, bo nawala Alsa (wcześniej działało). Na starym distrze ze starą Alsą działa. Niemniej jednak na starym distrze mam przez Alsę trzaski, czego nie ma na nowszym distrze. Niemniej jednak na nowszym distrze nie działają moje sterowniki ATi, które działają w starszej wersji. Dodatkowo lubię sobie czasem pograć, a nie mam konsoli (staruszek PSX padł lata temu). Z całego sklepu Wupra interesują mnie może ze 2-3 tytuły, które za 20zł są pod Windows. Ale nawet jakby było, by pograć w nie potrzebuję graficznych własnościówek, a na starym distrze gdzie działają, trzaski są nie do usunięcia, więc musiałbym grać z wyłączonymi głośnikami. Dodatkowo od 3 lat czekałem, aż Wine ruszy mi dwie gry. Jedna stara z 2000 roku, druga z bodajże 2003. Niestety nic z tego... Dodatkowo za choinkę nie mogłem zainstalować na x86_64 Adobe AIR - nawet z how-to ich stron. Po prostu instalator nie ruszał i tyle. Spytałem na pewnym forum o tym - nikt nie był stanie odpowiedzieć mi dlaczego. Używam systemu x86_64, a w Debianowatych ciężko zarządzać 32bitowymi libsami, gdyż niektóre rzeczy ich wymagają (choćby AIR i nie tylko), dodatkowo dpkg ich nie widzi. W Fedorze jednak nie ma z tym problemu, ale to ditro lubi mieć czasem małe odpały (ale nie ze stabilnością, tylko innymi rzeczami) - to tylko przypadki, które na szybko przypomniałem sobie, bo distra bywały różne. Nie muszę polegać na różnej jakości aplikacjach społecznościowych jakich masa w repo i szukać, kto łaskawie z firm trzecich wydał grę czy program na Linuksa - tutaj wystarczyło wejść tylko na www i wybieraj do woli... Właśnie po prostu takie niby trywialne i do przełknięcia na co dzień przypadki gromadziły się powoli aż powiedziałem "stop", i chwilowo przeniosłem się na Windows, gdzie wszystko zrobiłem bez problemu - nic nie trzaska, Catalisty dla Linuksa ATi to 9.3 a dla Windows 9.11, gra mi działa, a co ważniejsze jest wszystko to co używałem na Linuksie. Nawet nie musiałem szukać płytki z driverami - programik do mojej płyty głównej MSI sam wszystko pobrał w najnowszej wersji. I dlatego pojawił się mój dylemat wtedy - "skoro wszystko mi tu działa, nie ma problemów z niczym...co tu począć". Na razie używam, zobaczymy w przyszłości co dalej.

EDIT:
A tak właściwie, skoro aktualizacje można sobie niby odpuścić, to czym różni się nieaktualizowany Linux od rzadko aktualizowanego Windows, który w międzyczasie jest klikalny? Niczym :-)
Registered Linux User - Number 482487

http://juskoit.cba.pl
Awatar użytkownika
valdi74
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 441
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:58
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 20.04
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Poznań

Odp: Co was trzyma przy Windows

Post autor: valdi74 »

1. W pracy: polityka firmy.
2. W domu: Delphi. Swoją drogą IMHO nadal bezkonkurencyjny RAD pod kątem prostoty i szybkości tworzenia aplikacji. Na szczęście działa ładnie pod VB :-) Ale to też jakby zastosowanie komercyjne.

Poza szeroko rozumianą pracą Linux sprawdza się u mnie bez zarzutu.
Qui vit sans folie, n'est pas si sage qu'on croit
Zablokowany

Wróć do „Pogaduchy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości