Brak starego Home po reinstalacji Ubuntu 16.04

[barja]

Jako, że temat dla mnie bardzo ważny, a wiem, że nie należy nowych problemów dokładać do określonych wątków -

viewtopic.php?f=133&t=185358

Pod tym linkiem jest początek kłopotów wraz ze specyfikacją sprzętu. Chodzi o Acer Aspire ES15 - pierwszy, bardzo ważny dla mnie. Przy reinstalacji systemu formatowana była tylko partycja systemowa, home wskazany bez formatowania. Według widoku z narzędzia "dyski" dane nie zostały usunięte, ale w żaden mnie znany sposób nie mogę się do nich dostać. To jest prawie 15 Gb bardzo ważnych danych. Tak, wiem, nie robiłam kopii zapasowych i moja wina, ale może ktoś z Was znajdzie jakiś magiczny sposób na dostęp do tego?

[][/img]

Fstab pokazuje prawidłowy UUID, otwieranie jako administrator i przeszukiwanie wszelkich lokalizacji nie daje rezultatu. Jedynie w Media jest katalog z moją nazwą, ale pusty.

[kobrawerde]

To zrób sobie na wszelki wypadek backup partycji sda3 czyli home programem CloneZilla-live na jakiś zewnętrzny dysk HDD / SSD . A potem eksperymentuj. Np. możesz sprawdzić czy korzystając z jakiegoś distra linux-a w w wersji live możesz przeglądać tą partycję i czy zawiera dane ...czy można je skopiować.

[barja]

Poza live usb z ubuntu? Bo to sprawdzałam - nie widzi.

[kobrawerde]

A może masz szyfrowany ten /home ? ... bo trochę dziwne że dane na tej partycji są niewidoczne ( może uszkodzone )

[barja]

Nie, nie był szyfrowany. Pewnie, że dziwne.Nie pierwszy raz instalowałam, więc zupełnie tego rozumiem. Mam osobną partycję na system, osobną na home i swap. Nidgy nie miałam takiego problemu.

[linuxozaurus]

A może przed przypadek partycja home była sformatowana?

Proponuję próbę odzyskiwania danych np programem.
Mondo Rescue tylko to zrób spod live. Aby nie pogorszyć sprawy jeszcze bardziej.

[tuxcnc]

zupełnie tego rozumiem

Ja też zupełnie nie rozumiem o czym mówisz ...
Daj wynik

Kod: Zaznacz cały

df
ls /home

[tuxcnc]

Mondo Rescue tylko to zrób spod live. Aby nie pogorszyć sprawy jeszcze bardziej.

Nie ma takiej potrzeby.
Wystarczy zakomentować wpis w /etc/fstab, zrobić reboot i system wstanie z nowym /home na głównej partycji systemowej.

[barja]

zupełnie tego rozumiem

Ja też zupełnie nie rozumiem o czym mówisz ...
Daj wynik

Kod: Zaznacz cały

df
ls /home

Oki, może jaśniej napiszę.
O złym działaniu laptopów pisałam i pisałam, że podejrzewam Snap. Po usunięciu Snapa z instrukcji, która jest podana w wątku

viewtopic.php?f=133&t=185358

system się posypał.

Zrobiłam instalację 16.04 - taki system u mnie był i akurat taki mam na penie -
1/ Instalacja systemu z formatowaniem TYLKO partycji systemowej i tu mój błąd - zmieniłam nazwę użytkownika. Starego home oczywiście nie było.

2/ Instalacja tego samego systemu znowu bez formatowania niczego poza partycją systemową i powrót do starej nazwy użytkownika. Dalej nie ma starego home.

Dlatego wynik

Kod: Zaznacz cały

barja@barja-Aspire-ES1-531:~$ ls /home
barbara  barja  lost+found

Obydwa home są oczywiście nowe. Zawartość lost+found jest nieczytelna, nie pokazuje wielkości katalogu.

Kod: Zaznacz cały

barja@barja-Aspire-ES1-531:~$ df
System plików      1K-bl   użyte  dostępne %uż. zamont. na
udev             1900916       0   1900916   0% /dev
tmpfs             386340    6300    380040   2% /run
/dev/sda1       68805764 6499856  58787672  10% /
tmpfs            1931680  300200   1631480  16% /dev/shm
tmpfs               5120       4      5116   1% /run/lock
tmpfs            1931680       0   1931680   0% /sys/fs/cgroup
/dev/loop0         33792   33792         0 100% /snap/chromium-ffmpeg/17
/dev/loop1         63616   63616         0 100% /snap/gtk-common-themes/1506
/dev/loop2         56704   56704         0 100% /snap/core18/1932
/dev/loop3        166784  166784         0 100% /snap/gnome-3-28-1804/145
/dev/loop4        100096  100096         0 100% /snap/core/10185
/dev/loop6         31744   31744         0 100% /snap/snapd/9721
/dev/loop5        149120  149120         0 100% /snap/opera/101
/dev/sda3      888410220  818520 842439956   1% /home
tmpfs             386340      80    386260   1% /run/user/1000

Katalog domowy jest u mnie na sda3. Narzędzie systemowe "Disk" pokazuje wielkość partycji 924 GB, wolne 909 GB. Różnica to jest właśnie (chyba?), to, do czego dostępu nie mam.

[tuxcnc]

Kod: Zaznacz cały

barja@barja-Aspire-ES1-531:~$ df
System plików      1K-bl   użyte  dostępne %uż. zamont. na
/dev/sda3      888410220  818520 842439956   1% /home

No niestety, ale zachowujesz się jak ktoś kto zgubił portfel, a teraz w kieszeniach chce wywracać podszewkę na lewą stronę, bo przecież musi tam być ...
Przyjmij do wiadomości, że sda3 poszedł do formatu i został nadpisany nowymi danymi.
Taki błąd zdarza się nawet najlepszym.
Czy i co da się odzyskać to się okaże.
Jak pisałem wcześniej, zakomentuj wpis dotyczący sda3 w /etc/fstab i zrób reboot.
System wstanie z nowym /home zlokalizowanym na głównej partycji systemowej.
Czym i jak będziesz odzyskiwać dane ze sda3 to już twój problem, poszukaj opcji w Google i coś sobie wybierz.
Temat do zamknięcia.

[linuxozaurus]

@Tuxcnc to podejrzewałam od początku że została sformatowana partycja /home. Ja nigdy takiego błędu nie popelnilam mimo wielokrotnego przenoszenia /home że starego na nowy w wyniku awarii dysku. (Mam niezmienny schemat partycjonowania dysków Ten sam od wielu lat z wyjątkiem komputerów z uefi bo dla nich zmieniłam trochę ten schemat)

@barja poprostu czas podjąć próbę odzyskania danych jeśli ci się nie uda to już twój problem.

[tuxcnc]

Ja nigdy takiego błędu nie popelnilam

Ja kiedyś miałem dostawić Ubuntu do Windowsa na cudzym laptopie.
Nie chciało mi się podłączyć myszy, więc używałem touchpada.
Zanim się zorientowałem co się dzieje miałem na nowo spartycjonowany dysk i nadpisaną partycję Windows.
Musiałem nośnik instalacyjny Windows ściągać od producenta i odzyskiwać archiwum rodzinnych fotografii.
Tej skuchy nie zapomnę nigdy.

[linuxozaurus]

@tuxcnc ja miałam przypadek że kiedyś zgłosiłam się z dyskiem do serwisu w celu diagnozy stanu dysku HDD to efekt tego był taki że miałam uszkodzoną partycję systemową przez głupi błąd serwisanta (używanie programu Partition Magic zamiast GParted ,bo tamten był przyzwyczajony do Windowsa) i był kompletnie zaskoczony i wmawiał mi brak podziału na partycję nie wiedział że chodziło i partycję linuxowe (ext3 ). I od tamtej pory nigdy więcej z tymi sprawami nie poszlam do serwisu. Ten serwisant nie spodziewał się trafi mu się klient linuxiarz.

Jak temu serwisantowi kazałam odpalić Linuxa (jakiś stary Knoppix) i GParted to zrozumiał swój błąd ale na moje szczęście uległa uszkodzeniu 1 partycja systemowa a nie home dzięki temu nie było większych kłopotów.
Ta sytuacja miała miejsce w latach 90.

Z mojej wiedzy wynika że jak serwisant trafi na Linuxa to jest kompletnie zaskoczony lub przynajmniej wie co to jest Linux?, bo raczej będzie się spodziewał Windowsa.

[barja]

Oki, faktycznie temat możecie zamknąć.
Jednak pozwolę sobie na kilka słów komentarza.
Nie wmawiajcie mi, proszę, formatowania dysku sda3. Chyba, że instalator nowego systemu ma taką tajną moc, czego, jak do tej pory, nie doświadczyłam. Jestem z Ubuntu od 2006 roku i jeszcze takiej głupoty nie popełniłam. Mysz mam zawsze podłączoną odkąd używam laptopa, nie lubię gładzika.
Następnie - df nie pokazuje tego, co pokazuje narzędzie systemowe Disk. Dlaczego jest taka różnica i czy to są te dane - nie wiem, może się dowiem używając któregoś z programów do odzyskiwania danych. Chyba, że systemowe narzędzie kłamie.
Mój kłopot rozpoczął się od tego, że dwa laptopy tej samej marki, w tym samym czasie pracowały źle. Teraz już po herbacie, ale miałam prawo sądzić, że to Snap (procesy i takie inne). Usiłowano mnie przekonać o awarii sprzętowej - wybaczcie, ale to jest bzdura, jedna sztuka, ok, ale dwie różniące się wiekiem o pól roku? Takie same prawie? Zrobiłam, to co zrobiłam, umocniona tym, że komuś ta operacja szkód nie przyniosła. OK, moją wina, nie musiałam. Gdybym wiedziała, jaki skutek to może przynieść, to oczywiście wolałabym laptop działający źle niż utratę danych.
Tak, nawet najmądrzejszy robi błędy. Ale udzielając porad nie zakładajcie, proszę, że każdy jest mniej mądry i nie wie, co czyni. I tym akcentem kończę.

[kobrawerde]

Tak na przyszłość przed takimi "zabawami" robimy backup dysku lub partycji.

[tuxcnc]

Nie wmawiajcie mi, proszę, (...) nie zakładajcie, proszę, że każdy jest mniej mądry i nie wie, co czyni.

Dysk jest sformatowany i dla mnie zamyka to temat.
Nie mam ambicji stalinowskiego prokuratora i nie będę dochodził kogo należy za to rozstrzelać.
Gdybym chciał sobie po Tobie pojeździć, tobym się zapytał kto robi 900 GB partycję na /home a nie robi żadnej na backup ?
Dam Ci natomiast jedną złotą radę - przestań się wypierać, bo skończy się na tym że żadnych wniosków z tego przykrego doświadczenia nie wyciągniesz i za jakiś czas znowu coś Ci się zrobi samo.
Na dzień dzisiejszy wygrałaś tyle, że straciłem zainteresowanie twoimi problemami.

[barja]

Nie wmawiajcie mi, proszę, (...) nie zakładajcie, proszę, że każdy jest mniej mądry i nie wie, co czyni.

Dysk jest sformatowany i dla mnie zamyka to temat.
Nie mam ambicji stalinowskiego prokuratora i nie będę dochodził kogo należy za to rozstrzelać.
Gdybym chciał sobie po Tobie pojeździć, tobym się zapytał kto robi 900 GB partycję na /home a nie robi żadnej na backup ?
Dam Ci natomiast jedną złotą radę - przestań się wypierać, bo skończy się na tym że żadnych wniosków z tego przykrego doświadczenia nie wyciągniesz i za jakiś czas znowu coś Ci się zrobi samo.
Na dzień dzisiejszy wygrałaś tyle, że straciłem zainteresowanie twoimi problemami.

Gdybym chciała sobie po Tobie pojeździć, tobym zapytała od jakiego czasu i w jakiej wersji Ubuntu zahaszowanie wpisu w fstab pozwoli na wstanie systemu ? Bo akurat w wersji 16.04 nie pozwala. Ale to drobiazg do poprawienia w 10 minut.
Mój upór i doświadczenie się sprawdziły. Partycja NIE została sformatowana, odzyskałam wszystko, co było, co prawda muszę teraz to uporządkować i po kolei sprawdzać - Photorec.
Ponieważ przeżyte lata pozwalają mi na przyznawanie się do błędów - nie muszę być naj, naj, naj - napiszę co było przyczyną. Krótko - usunięcie Snap ponieważ jest tak zagnieżdżony w systemie, że powoduje to, co się u mnie stało.
Tak, wygrałam, nie straciłam danych ! Dziękuję za uwagę i poświęcony czas.

[tuxcnc]

Partycja NIE została sformatowana, odzyskałam wszystko, co było, co prawda muszę teraz to uporządkować i po kolei sprawdzać - Photorec.

Nie mam najmniejszej ochoty dyskutować z kimś kto ma ambicję udowodnić za wszelką cenę że ma rację.
Niestety to jest publiczne forum, ludzie to czytają, więc muszę sprostować te głupoty które wypisujesz.
Partycja ZOSTAŁA sformatowana, tablica alokacji plików ZOSTAŁA nadpisana.
Gdyby było inaczej tobyś nie musiała używać Photorec.
EOT.

[tuxcnc]

Gdybym chciała sobie po Tobie pojeździć, tobym zapytała od jakiego czasu i w jakiej wersji Ubuntu zahaszowanie wpisu w fstab pozwoli na wstanie systemu ? Bo akurat w wersji 16.04 nie pozwala.

Faktycznie zaszło nieporozumienie.
Ja się zawsze loguję jako root, więc mi system wstaje. Sprawdziłem teraz i rzeczywiście logując się jako użytkownik bez uprawnień administratora, folder domowy nie jest tworzony z braku uprawnień.
Rozwiązanie jest następujące :
1. Nie logować się graficznie tylko z konsoli <ctrl+alt+F1>
2. Zakładając że nazwa użytkownika jest user, wykonać polecenia :

Kod: Zaznacz cały

sudo mkdir /home
sudo mkdir /home/user
sudo chown user /home/user
exit

Po ponownym zalogowaniu nowy folder domowy będzie dostępny i używany.